W budach
podszytych wiatrem
blaszane klejnoty.
Do kiedy
nie zrozumiała
sedna sprawy,
dla nich
chodziła na Odpust.
Co można kupić
za pięć złotych?
Piłeczkę na gumce,
wypchaną trocinami,
pierścionek
z różowym oczkiem,
żeby rżnąć damę?
Pięć zeta
to o wiele za mało
żeby zaszpanować.
Kupiła rury,
smaczne i kaloryczne.
Do dzisiaj tkwią
w jej boczkach.
Aldona Latosik