Fot. Stanisław Wróblewski

Zwykło się parafrazować, że piątka tworzy tradycję. Nie ma jeszcze 5 lat od powołania przy Jeżyckim Centrum Kultury Poznańskiej Akademii Senioralnej, ale jej owoce są już widoczne i przez wielu pozytywnie oceniane.

Jednym z okolicznościowych już wydarzeń jest jesienny zazwyczaj Listopadowy Koncert będący reasime dokonaniom Seniorów w ramach PAS. Koncert Anno Domini Senior 22, czyli „Nasz wiek naszą siłą” był na miarę powszechnych oczekiwań, o które zadbał muzyk i aranżer Michał Szóstek, który zaprosił do wspólnego przeżywania pięknych chwil członków swojego uznanego zespołu. Wystąpił z doświadczonymi muzykami o wieloletnim stażu, w tym doświadczonych występami zagranicznymi. Tym razem zespół zagrał w składzie: Michał Szóstek – instrumenty klawiszowe, organy Hammonda; Grzegorz Kosmalski – gitara basowa; Jacek Banach – perkusja; Eugeniusz Efenberg – saksofon, klarnet; Jerzy Konopa – sax tenor, trąbka; Jacek Kośmiński – trąbka.

Koncert był podsumowaniem rocznego programu edukacyjnego opartego na różnych ścieżkach (muzycznej, turystycznej, literackiej, komputerowej, plastycznej, klubu dyskusji oksfordzkiej) w ramach Poznańskiej Akademii Senioralnej. Podsumowanie odbyło się w wymiarze muzycznym, plastycznym (aukcja) i poetyckim (recytacje wybranych wierszy). Na „szóstkę” z solistami wykonał następujący repertuar. Utwór instrumentalny rozpoczął muzyczne diapazony „History of love”. Agata Niedzielska zaśpiewała „Rzuć to wszystko, co złe” do słów Katarzyny Sudoł i muzyki Zbigniewa Wodeckiego. To pełna optymizmu i życiowej energii piosenka, która przekazuje ogrom radości i pozwala bardziej optymistycznie spojrzeć na świat. Oryginał tego songu pochodzi lat 70-tych. Pierwszy wykonawca, Zbigniew Wodecki, próbował spojrzeć na świat przez różowe okulary z optymizmem, którego nikt nie jest w stanie zakłócić.

Do mikrofonu w kolejności podszedł gitarzysta i wokalista Piotr Kuhn wykonując kompozycje Huberta Szymczyńskiego „Ze mną bądź”. Była ona laureatką festiwalu w Sopocie, śpiewała w manierze rhythm and bluesowej amerykanki Friedie Brawn. Polskie wersje zapamiętamy także z wykonań Elżbiety Igras, Zdzisławy Sośnickiej z grupą wokalną Filipinki i Huberta Szymczyńskiego z ABC. Tym razem też w manierze r’n’b zaśpiewał wyróżniający się tembrem głosu Kuhn, który jako drugi utwór wykonał „Still got the blues” Gary Moora, którego w sposób niemal perfekcyjny doskonale naśladował grając melizmaty na „płaczącej” gitarze. Nie było to nic wymuszonego, ale grał od siebie, a nie jak przystało u innych – jak wypada.

„Opowiadaj mi tak” śpiewana przez Agatę Niedzielską z muzyką Z. Wodeckiego i z tekstem Leszka Długosza daje wiele pytań o naszej egzystencji, z przesłaniem dającym nadzieję na godne życie.

Dalszy utwór śpiewany przez Niedzielską to „Autumn Leaves”. To blues rockowa kompozycja Erica Claptona, którą już włączyły do swego repertuary śpiewając „po swojemu” Paula Cole, Gabriella Quevedo, Eva Cassidy.

Przykry to był rok – zmarło trzech piosenkarzy Edward Hulewicz, Maciej Kossowski i Jerzy Połomski. Jednego z Nich udało się muzycznie przypomnieć w piosence Juliusza Loranca i Jonasza Kofty „Wakacje z blondynką”. Podobnie jak utwór Gary’ego Moore’a od siebie zaśpiewał Piotr Kuhn. Maciej Kossowski śpiewał i grał na trąbce w zespołach Czerwono Czarni (1963 – 1967) i Tajfuny, wyjechał na Stanów Zjednoczonych, zamarzył o karierze z amerykańskiego snu, lecz nie udało się.

Utwór Erica Claptona Auturan Lesves zaśpiewała Agata Niedzielska, wzorując się na trzech wokalistkach Pauli Cole, Gabryelli Querede, Evie Cassiday. Wykazała, że w jej głosie rysuje się dobry potencjał. Wybór właśnie takiego repertuaru pozwoli jej na przeszczepy wokalne od niejednej wokalistki.

Małgorzata Głowacka śpiewając „Deszcz, czyli jak się trudno rozstać” Władysława Szpilmana i Ildefonsa Konstantego Gałczyńskiego, przypomniała nam naszą młodość. To były piosenki z melodią, które do dzisiaj zanotowaliśmy w naszych uszach, wcześniej wykonywane przez Irenę Santor i Krystynę Prońko. Nie ośmielam się do jakichkolwiek porównań, bo jest w tych wykonaniach osobisty element. Zaś propozycja Głowackiej należy do wykonań, z jakimi borykają się wokalistki mające swoją przeszłość w teatrach muzycznych czy chórach operowych. Po prostu wykonanie poprawne. Druga piosenka to „Augustowskie noce”, którą przez dziesięciolecia śpiewała Maria Koterbska.

Kolejny wykonawca to śpiewak z charakterystyczną vis komiką Sławomir Jaślar, który wykonał dwa bardzo różnorodne, acz dla niego charakterystyczne utwory „Ach to był szał (Gdy Duduś grał na saksofonie)” i „W Polskę idziemy”. Ta pierwsza, to kompozycja Jerzego Dudusia Matuszkiewicza ze słowami Wojciecha Młynarskiego, daje spore możliwości muzykom i solistom ze środowiska jazzu i jazzującego. Odkrył ją Przemysław Dyjakowski i jako pierwsza zaśpiewała nagrała Joanna Kniter, a teraz wykonują młodsi i starsi jazzmani. „W Polskę idziemy” to ponadczasowy song z Kabaretu Duduś nagrodzony na festiwalu opolskim w 1971 roku.

W oczekiwaniu na ciąg dalszy różnego rodzaju spektrum muzycznego – pop, rock, blues, jazz, alternative – oklaskami przywitaliśmy Zofię Liwerską, która zaproponowała nam do wysłuchania aksamitny swingujący program pochodzący z repertuaru Dianny Krall i Elli Fitzgerald. „The look of Love” to kompozycja angielskiej grupy ABC, która ma szczególne znaczenie dla polskich melomanów, bo właśnie on zwiastował rozpoczęcie Listy Przebojów Programu Trzeciego Polskiego Radia. To trzeci singiel z debiutanckiej płyty, który został wydany 14 maja 1982 r. To chwytliwa i melodyjna piosenka, a jednocześnie to największy (o ile nie jedyny) hit brytyjskiego zespołu, którą zaśpiewała także Diana Krall.

„Whisper not” z repertuaru Elli Fitzgerard wykonywana jest przez wiele wokalistek czy grupy złożone z wybijających się muzyków jazzowych (Roberta Gambarini, Havasa Veronika, Rachel Pince, Peggy Lee, Oscar Peterson, Dizzy Gilespie).

„Cry me a river” to też z repertuaru Diany Krall – kanadyjskiej wokalistki i pianistki jazzowej, obecnie mieszkającej w Stanach Zjednoczonych. Rozgłos zyskała w 1996 roku, dzięki solowej płycie „All for You”, mianowanej do nagrody Grammy. Osiągnęła nakład miliona sprzedanych krążków, co jest w przypadku muzyki jazzowej rzeczą niezwykłą. CD nagrała z towarzyszeniem London Symphony Orchestra.

Zbliżamy się do finału. Przed nami pojawili się po raz kolejny śpiewający Zofia Liwerska, Piotr Kuhn i Agata Niedzielska. Zaśpiewali m.in. „How night the moon” z repertuaru Elli Fitzgerard, „Ale to będzie zabawa” – kompozycję poznaniaka Wojciecha Skowrońskiego, „Oni zaraz przyjdą tu” Tadeusza Nalepy i Bogdana Loebla oraz „Isn’t she Lovely” wylansowany przed lat przez Steviego Wondera.

Wyjątkowo ważnym wydarzeniem publicznym o charakterze prywatnym, było wręczenie nagród Wodników, których fundatorem jest od 17 lat redaktor Krzysztof Wodniczak. To wyróżnienie dotyczy osób, które w szczególny sposób przez wiele lat współpracują z Nim w promowaniu twórczości estradowej zarówno polskiej jak i zagranicznej.

W latach ubiegłych statuetki Wodnika otrzymali m.in. Piotr Schulz, Wojciech Korda, Grzegorz Kupczyk, Piotr Kałużny, Józef Skrzek, Grzegorz Tomczak, Krystyna Prońko, Halina Frąckowiak, Danuta Mizgalska, Ewelina Rajchel, Grzegorz Tomczak; gitarzyści Wojciech Hoffmann, Marek Raduli, Krzysztof Ścierański, Janusz Musielak; grupy wokalne Affabre Concinui, Konsonans; zespół Black Night; ambasador Andrzej Byrt; senator Ryszard Sławiński; szef Ery Jazzu Dionizy Piątkowski; dyrektor Teatru Muzycznego Przemysław Kieliszewski; publicysta Andrzej Wilowski; krytyk muzyczny Andrzej Chylewski. W tym roku do wyróżnionej rodziny Wodników dołączyli Karol Wyrębski, Michał Szóstek oraz Sławomir Jaślar.

Krzysztof Wodniczak