tchną muzealną ciszą
i bezruchem semafora
dwie arterie torowiska
krwawią zastygłą rdzą
pośród zieleni
szary gołąb tu zawiadowcą
wciąż na dyżurze
w kasie
kupisz bilet donikąd
a gwizd parowozu
i ciężki jego oddech
przywołasz ze wspomnień
rekwizytem stoi
majestatycznie
na ślepym torze
omszały peron wzdycha
do walizek pełnych chęci poznania
ciekawością świata wypchanych sakwojaży
i tęsknie patrzy w dal
zawiedziony kraniec podróży
megafon stracił głos
nie zapowie Expressu
co jak widmo przemknie
nocą po torach nostalgii
pełen nowoczesności.
Zofia Szydzik
Elbląg, maj 2012