Zegar cicho wybija godziny
podpisując obecność na ścianie nocy
szarość tłucze się po kątach
Sen z grzeczności zawitał
i odszedł niczym nieznajomy
W rozkojarzeniu jawą zakazana data
– film odtwarza płynie nurtem
dotykając grzesznie ciało
Dyskretnie przymykasz oczy
skołtunione serce zroszone
płomiennym deszczem uczuć bije radośnie
Toniesz w magnetycznym mroku
wyciągając spragnione dotyku dłonie
mówisz jakby przez sen – kocham cię
Jawa błazen szkarłatny w garbatym cieniu pulsuje miłością
flirtując z mądrością
Wszystko może wydawać się prawdziwe
lecz umyka
i to co może dać szczęście znika
i jest niemożliwe
Jolanta Szkudlarek „Lilia”
13.04.2019r., godz. 22:35