Zawsze
lubiłam stroić się
nie tylko w korale
wybarwionych jarzębin.
Udawać mamę
dla swojej pierwszej
ukochanej lalki.
Zdarzało się,
że krzyczałam,
a nawet biłam,
wiedząc, jak bolą pasy
i wpijanie się grochu w kolana.
Wstyd mi,
kiedy odkurzam
starą tekturową walizkę,
a ona radośnie spogląda,
jakby chciała podziękować,
za skrawek miejsca
na strychu.
Aldona Latosik