JACEK LIERSCH PRZYPOMINA
Dziś krótkie
przypomnienie postaci Jim’a Croce’a, artysty w Europie mało już pamiętanego,
będącego przykładem piosenkarza jednego przeboju („Time In The Bottle”). No
może dwóch przebojów.
przypomnienie postaci Jim’a Croce’a, artysty w Europie mało już pamiętanego,
będącego przykładem piosenkarza jednego przeboju („Time In The Bottle”). No
może dwóch przebojów.
Choć to tak naprawdę duże uproszczenie, bo w swej krótkiej
karierze estradowej wydał pięć albumów, na których zawarł naprawdę ciekawy
materiał. Jak wielu artystów zza Wielkiej Wody nie cieszył się zbyt dużą
popularnością na naszym kontynencie. Co innego w Stanach Zjednoczonych. Tam
jego osoba i jego twórczość były rozpoznawalne, co w tamtych latach, bogatych w
muzyczne osobowości, wcale nie było łatwe.
karierze estradowej wydał pięć albumów, na których zawarł naprawdę ciekawy
materiał. Jak wielu artystów zza Wielkiej Wody nie cieszył się zbyt dużą
popularnością na naszym kontynencie. Co innego w Stanach Zjednoczonych. Tam
jego osoba i jego twórczość były rozpoznawalne, co w tamtych latach, bogatych w
muzyczne osobowości, wcale nie było łatwe.
Zasłynął głównie z nastrojowych ballad. Miał ich w swoim
dorobku wiele, ale właśnie ta jedna, „Time In the Bottle” i „Bad, Bad Leroy
Brown”, dla odmiany żywa i radosna piosenka, dotarły do pierwszego miejsca
Billboard Hot 100.
dorobku wiele, ale właśnie ta jedna, „Time In the Bottle” i „Bad, Bad Leroy
Brown”, dla odmiany żywa i radosna piosenka, dotarły do pierwszego miejsca
Billboard Hot 100.
Krótka, ale bardzo owocna kariera Jima Croce’a została
przerwana w wyniku tragicznego wypadku samolotowego 20 sierpnia 1973 roku.
Śmierć zabrała artystę w wieku zaledwie 30 lat, a wraz z nim czworo jego przyjaciół.
Croce zginął zaledwie w dzień po ukończeniu swojego najnowszego albumu „I Got a
Name”. Życie znów dopisało swój tragiczny epilog.
przerwana w wyniku tragicznego wypadku samolotowego 20 sierpnia 1973 roku.
Śmierć zabrała artystę w wieku zaledwie 30 lat, a wraz z nim czworo jego przyjaciół.
Croce zginął zaledwie w dzień po ukończeniu swojego najnowszego albumu „I Got a
Name”. Życie znów dopisało swój tragiczny epilog.
Dziś można gdybać jak mogłaby się potoczyć jego dalsza
kariera. Tego już nie będziemy niestety wiedzieć. Na szczęście pozostała
muzyka. Poniżej jego najbardziej znany i niezwykle nastrojowy utwór „Time In
The Bottle”. Warto wsłuchać się w tekst. Piękny i mądry. Niby wszystko to o
czym śpiewa Croce wiemy, ale czy na pewno?
kariera. Tego już nie będziemy niestety wiedzieć. Na szczęście pozostała
muzyka. Poniżej jego najbardziej znany i niezwykle nastrojowy utwór „Time In
The Bottle”. Warto wsłuchać się w tekst. Piękny i mądry. Niby wszystko to o
czym śpiewa Croce wiemy, ale czy na pewno?
Jacek Liersch