gdybyś
nie istniał
nie istniał
zniknęłabym
we
wszechświecie
wszechświecie
wymieszana
z ziarenkami
z ziarenkami
piasku
a
gdybyś nie kochał
gdybyś nie kochał
mnie
tak bardzo
tak bardzo
tkwiłabym
w szarości dnia
w szarości dnia
całując
smutek chmur
smutek chmur
jeśli
nie byłoby twoich oczu
nie byłoby twoich oczu
po
cóż by było mi
cóż by było mi
otwierać
rano powieki
rano powieki
ale
jesteś…
jesteś…
otwieram
oczy
oczy
płonąc
kolorami
kolorami
słońce
zamiast
za horyzont
za horyzont
zachodzi
w nasze serca
w nasze serca
a
twój dotyk
twój dotyk
jest
jego
promieniem…
promieniem…
nie
muszę znikać
muszę znikać
jesteś….
Ewelina
Drzewiecka
Drzewiecka