Gdy czerwona szmata z sierpem oraz młotem
wznoszona jest ponad głowy zwykłych ludzi,
zacierając ręce Mara* już chichocze.
Potwór ruszył naprzód, strach próbuje wzbudzić.

Barbarzyńskie strzały padają w Charkowie;
Mariupol już kona, wraże wojska wokół;
umrzeć w Czernichowie można – tu podpowiem –
w kolejce za chlebem, wśród kikutów bloków.

Dziś czerwone kwiaty na śniegu zakwitły,
a niewinność dziecka zbrukana jest błotem,
ziemia wypalona, zniszczone zabytki.
Jak można wybaczyć, jak zapomnieć o tym?

Czy kiedyś ta bestia sowiecka odpowie
za śmierć, łzy i gwałty, mieszkańców exodus?

© Danuta Zofia Buks
Kępno, 18.03.2022 r.

* Mara (j.ukraiński) – starożytna słowiańska, pogańska bogini zimy i śmierci, a także odrodzenia, odpowiednik polskiej Marzanny.