Realizowany w Poznaniu projekt „Czas Komedy” (17-21 listopada 2021) przestawia nie tylko unikalne prezentacje kompozycji Krzysztofa Komedy – Trzcińskiego grane przez wybitnych, światowych artystów, ale także autorskie projekty wielkopolskich muzyków, którzy swoje pomysły przyporządkowują muzyce wybitnego kompozytora. Premierowe projekty przedstawią Jan Ptaszyn Wróblewski, Espen Eriksen Trio, Grit Ensemble, Ares Chadzinikolau oraz kwartet trębacza Piotra Schmidta.
Jan „Ptaszyn“ Wróblewski – najbarwniejsza postać polskiego jazzu, niekwestionowany lider i “dobry duch” życia jazzowego w Polsce. Na profesjonalnej scenie zadebiutował w 1956 roku wraz z Sekstetem Krzysztofa Komedy. Z zespołem Komedy wziął udział w latach 1956-57 w historycznych festiwalach jazzowych w Sopocie. „Po pięćdziesięciu latach Jan Ptaszyn Wróblewski wraz ze swoim sekstetem przygotował sesję „Moja słodka europejska ojczyzna” Krzysztofa Komedy – wyjaśnia genezę projektu Dionizy Piątkowski – Muzyka Krzysztofa Komedy do sesji „Meine süsse Europäische Heimat: Dichtung und jazz aus Polen” powstała w 1967 roku jako jeden z ostatnich projektów Komedy zrealizowanych przed wyjazdem do USA. Wybitny krytyk jazzu i producent Joachim-Ernsta Berendt – wtedy szef działu niemieckiej rozgłośni SWF – w ramach serii płytowej „Jazz und Lyrik” zamówił u Komedy muzykę, która byłaby ilustracja do interpretacji polskiej poezji. Ideą było połączenie polskiej poezji (przetłumaczonej przez wybitnego badacza polskiej literatury Karla Dedeciusa) z muzyką Krzysztofa Komedy. Scenariusz projektu stworzył sam Krzysztof Komeda dobierając 24 wiersze i grupując je w 13 kompozycji. Były pośród nich m.in. wiersze Wisławy Szymborskiej, Czesława Miłosza, Zbigniewa Herberta, Tadeusza Różewicza, Kazimierza Przerwy-Tetmajera, Adama Ważyka i Stanisława Grochowiaka. Powstała wtedy muzyka pełna pięknych melodii, doskonale zintegrowana z tekstem odczytywanym przez aktora Helmuta Lohnera i zagrana przez kwintet, ówczesnych, jazzowych gwiazd”. Krzysztof Komeda uznawał ten zbiór za swoje „najważniejsze i najpiękniejsze muzyczne dzieło“. Jan Ptaszyn Wróblewski po wielu latach dokończył dzieło przyjaciela, realizując całość po raz pierwszy w czysto instrumentalnej formie. Mając dostęp do oryginalnych, zachowanych partytur Komedy, bazował jednak głównie na niemieckim nagraniu dzięki czemu “Ptaszynowi” wspaniale udało się wydobyć słowiańsko-liryczny pierwiastek Komedy. Muzykę wykonał Jan „Ptaszyn” Wróblewski ze swoim zespołem (Henryk Miśkiewicz – saksofon altowy, Robert Majewski – trąbka, Wojciech Niedziela – fortepian, Sławomir Kurkiewicz – kontrabas i Marcin Jahr – perkusja) a wersję „koncertową” sekstet Jana Ptaszyna Wróblewskiego przedstawi – po raz pierwszy w Poznaniu – podczas gali „Czas Komedy”.
Premierowy projekt „Czas Komedy”, specjalnie przygotowany na zamówienie Ery Jazzu, przedstawi norweskie Espen Eriksen Trio. Trio jest sztandarowym zespołem doskonale oddającym cały kreatywny, artystyczny oraz wizerunkowy obraz dzisiejszego “scandinavian touch of jazz”. Prestiżowy brytyjski magazyn The Milk Factory porównał trio Espena Eriksena do zespołu Torda Gustavsena i trio E.S.T. Esbjörna Svenssona, ale „poziom przejrzystości i wszechstronności sprawia, że trio jest całkowicie wyjątkowe”. Espen Erikson Trio proponuje muzykę określaną często jako „nordic sound”, z wielobarwnymi brzmieniami szukającymi odniesień do europejskiej klasyki, nowoczesnego jazzu i skandynawskich skojarzeń. Stąd sporo w muzyce Trio melancholijnej zadumy, jazzowej, wirtuozerskiej improwizacji oraz pogodnych i melodyjnych impresji. Ich jazz opiera się na bardzo melodyjnych strukturach kreowane niezwykle ascetycznym podejściem do muzycznej faktury. Koncepcja artystyczna określana przez muzyków jako „im mniej tym lepiej” stała się zgrabnym syndromem koncepcji jazzu Trio. Koncertem „Czas Komedy” Espen Eriksen Trio przedstawi autorską wizję kompozycji Krzysztofa Komedy.
Nowe oblicze mniej znanych kompozycje K. Trzcińskiego w ekskluzywnym „Komeda Deconstructed” przygotowała poznańską formację Grit Ensemble, traktująca jazz Komedy jako kreatywny eksperyment, którego strukturą jest współczesny język muzyczny a punktem odniesienia kompozycje wybitnego Wielkopolanina. Istotą brzmienia „Komeda Deconstructed” jest idea zespolenia nowego, akustycznego obrazu brzmieniowego kompozycji Komedy z ich elektronicznym pierwowzorem i pozostawienie muzykom formacji przestrzeni do improwizacji. Grit Ensemble powstał w 2013 roku jako efekt wspólnej inicjatywy studentów, absolwentów i wykładowcy poznańskiej Akademii Muzycznej. Wraz z liderem – kontrabasistą Patrykiem Piłasiewiczem – stworzono interesujący kolektyw improwizatorów zafascynowanych muzyką Krzysztofa Komedy.
Muzyczne spotkanie ze „światem Komedy” ubiera Ares Chadzinikolau w interesujące, autorskie interpretacje znanych kompozycji. Tym razem Ares Chadzinikolau przestawia się jako impresyjny i zauroczony życiem, światem i kulturą poeta i namiętny pianista, który swoją wirtuozerię i talentem na nowo buduje świat dźwięków, otoczony – tym razem – autorską interpretacją słynnym kompozycji Krzysztofa Komedy Trzcińskiego. Dodanie do poetyckiej iluzji improwizowanego jazzu stworzyło ciekawy projekt, który wart jest estradowej prezentacji. Autorskie interpretacje znanych kompozycji tematy z filmów i najpopularniejszą kołysankę z „Rosemary’s Baby” to solowe impresje pianisty – z ważnym, artystycznym przesłaniem.
Piotr Schmidt jest artystą niezwykłym i najciekawszym trębaczem młodego pokolenia. „Jego flagowy album „Tribute to Tomasz Stańko” lokuje go w gronie najważniejszych pretendentów spuścizny legendarnego trębacza – rekomenduje sesję Dionizy Piątkowski – Jest instrumentalistą, który nie ściga się karkołomnymi pomysłami, ale buduje swój jazzowy świat dźwiękami, które same układają się w arcyciekawy, artystycznie i kreatywny patos: bo z jednej strony liryka i subtelność tematów, z drugiej drapieżność i emocja improwizacji. Jest w tej muzyce jakiś niewiarygodny „powiew jazzu”, blask muzyki Stańki, ale nie jest to li tylko owe „tribute”, lecz wyrafinowana estetyka piękna nowoczesnego jazzu“. Słychać to nie tylko w kompozycjach całego zespołu ale najpełniej w klasycznym ujęciu słynnej kołysanki Krzysztofa Komedy z „Rosemary’s Baby”. Tworzy to z projektu Piotra Schmidta określony spójny organizm, który ze lekkością porusza się w pięknej, jazzowej strukturze. I czyni to nie tylko interpretując standardy Krzysztofa Komedy, ale przede wszystkim w ciekawych i utrzymanych w ryzach elokwentnego jazzu autorskich kompozycjach trębacza. To ciekawe, utrzymane głównie w balladowym i subtelnym porządku, kompozycje przyporządkowane określonej konwencji. To także jeden z ważniejszych projektów polskiego jazzu, którymi z pewnością zachwycony byłby także Tomasz Stańko i Krzysztof Komeda.