Fot. Hieronim Dymalski

Tzw. oddolna inicjatywa postarała się, aby w dniu pogrzebu w sobotę 10 kwietnia o godz. 12:00 przed wejściem do Teatru Polskiego w Poznaniu zachęcić poznaniaków – i nie tylko – do przyjścia ze zniczami i w ten sposób oddać hołd niekwestionowanemu Artyście.

Dlaczego właśnie przed Teatrem Polskim? Dlatego, że w 1977 roku, gdy miał 31 lat, a Jego kariera była w rozkwicie, od czterech lat robił karierę solową i wtedy dostał propozycję zagrania na deskach Teatru Polskiego. Przyjął ją – być może dlatego, że zauważył sentyment dla sagi rodzinnej. Jego ojciec January na przełomie lat czterdziestych i pięćdziesiątych był etatowym aktorem właśnie w tym teatrze. 10 października1977 r. odbyła się premiera wodewilu „Staroświecka komedia” Aleksjeja Arbuzowa w reżyserii Romana Kordzińskiego. Szukałem – ale bez skutku – recenzji mego pióra z Gazety Poznańskiej o tym spektaklu oraz recenzji z cyklu „Grające krążki” w ogólnopolskim dzienniku Głos Pracy. Pisywałem wówczas wiele tekstów, na różnych łamach je zamieszczałem, ale nie odnalazłem, aby siebie teraz zacytować. W wyniku współpracy Teatru Polskiego powstała winylowa płyta „Sergiusz Jesienin – Pieśń przetrwa”.

Krzysztof Krawczyk – podobnie jak Czesław Niemen – był zafascynowany rosyjską muzyką ludową i zaproponował Ryszardowi Poznakowskiemu, aby wspólnie komponowali do poezji Sergiusza Jesienina. Wyszła z tej współpracy całkiem udana płyta. Może warto ją teraz przypomnieć, szczególnie Polskie Radio i 17 oddziałów powinny teraz je przypomnieć na antenie.

Wieczny odpoczynek racz śp. Krzysztofowi Krawczykowi dać Panie, RiP.

Krzysztof Wodniczak