Kolejne już siódme spotkanie z cyklu „O muzyce przy muzyce”, tym razem poświęcone było żeńskiemu zespołowi wokalnemu Filipinki. Spotkanie tradycyjnie otworzył red. Krzysztof Wodniczak. Tym razem symboliczną minutą ciszy, dla uczczenia pamięci światowej sławy śpiewaka operowego, aktora i żołnierza Bernarda Ładysza. Następnie zasygnalizował, że kolejne spotkanie z tego cyklu zostanie w całości poświęcone ś.p. Bernardowi Ładyszowi. Następnie prowadzący nakreślił ramy organizacyjne kolejnego spotkania i przeszedł do omawiania bohaterek tego cyklu, żeńskiego zespołu wokalnego Filipinki ze Szczecina. Materiały źródłowe w Wikipedii mówią o tym Zespole co następuje:
Filipinki – polski żeński zespół wokalny utworzony w listopadzie 1959 roku przy Technikum Handlowym w Szczecinie (przy ul. gen. Sowińskiego 1, gdzie do dziś mieści się Zespół Szkół nr 3) z okazji 15-lecia szkoły. Założony został przez Jana Janikowskiego, nauczyciela muzyki. Nazwa zespołu pochodzi od tytułu czasopisma dla dziewcząt „Filipinka”. Debiut grupy miał miejsce w 1960 podczas koncertu na akademii szkolnej zorganizowanej z okazji XV-lecia istnienia szczecińskiego Technikum Handlowego. W 1961 zespół wziął udział w Wielkim Festiwalu Muzyki, Pieśni i Tańca we Wrocławiu, gdzie otrzymał wyróżnienie za interpretację piosenki Ave Maria no morro. W 1962 zespół wystąpił w radiowym konkursie „Mikrofon dla wszystkich”, dzięki któremu zyskał popularność i otrzymał propozycję nagrań dla Szczecińskiej Rozgłośni Polskiego Radia. Nagrania te niedługo później zostały zaprezentowane szerszej publiczności na antenie ogólnopolskiej. Od tej pory grupa przestała być zespołem amatorskim i rozpoczęła profesjonalną karierę. Szczyt popularności Filipinek przypadł na lata 1963–1965. W roku 1963, w styczniu, wystąpiły w radiu w audycji Jana Świącia i Zalewskiego. Z kolei w kwietniu zadebiutowały w telewizji, a w maju swoją nazwę otrzymały oficjalnie – w redakcji czasopisma „Filipinka” w Warszawie. Latem tego samego roku – w sierpniu – koncertowały już za granicą (NRD, Szwecja), a jesienią nagrały swoją pierwszą płytę. Następnie wiele koncertowały za granicą (Anglia ,Bułgaria Francja ,Kanada, USA, ZSRR). Z powodzeniem występowały na festiwalach (m.in. na Krajowym Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu). Większość najpopularniejszych piosenek dla zespołu napisali J. Janikowski i Włodzimierz Patuszyński, a w drugim okresie istnienia grupy – od 1967 r. – następny kierownik artystyczny zespołu Mateusz Święcicki.
Pierwszą część poprowadził red. Wodniczak przy aktywnym współudziale zaproszonego gościa p. Bogusława Gralińskiego wielkiego fana Zespołu Filipinki. Miało to formę wywiadu, ukazującego poszczególne fazy powstawania zespołu wokalnego Filipinki, opisane przeze mnie w materiałach źródłowych pozyskanych w Wikipedii. Ta część była przeplatana odtwarzanymi z udostępnionych przez prelegenta p. Bogusława Gralińskiego utworami z repertuaru Filipinek. W tym miejscu pojawił się równie ważny dla nas poznaniaków fragment wspomnień, gdzie w całej plejadzie powstałych w tym czasie żeńskich zespołów wokalnych, był zespół Amazonki z poznańską wokalistką i kompozytorką w składzie Haliną Żytkowiak. Jak wynika z wyżej opisanych faktów, losy Filipinek w pewnym stopniu połączyły się z Amazonkami, ponieważ w 1968 roku, zespół ten został założony przez byłego kierownika muzycznego Filipinek Pana Jana Janikowskiego.
Pierwszą część zawierającą prezentację żeńskiego zespołu Filipinki zakończył wiersz p. Bogusława Gralińskiego pt. Na przyszłą rzeczy pamiątkę, wyrażający hołd fana dla zespołu Filipinki pt. Słowa ulatują. Okazało się, że trudno zakończyć, tak sympatyczną pierwszą część spotkania, ponieważ obecnym na sali, był prowadzący red. Krzysztof Wodniczak, niedawny solenizant. Ku kronikarskiej poprawności sprawozdania, fakt ten odnotowuję. Stosowną laudacje w imieniu zebranych wygłosił Kazimierz Miler, a bukiet kwiatów wręczyła płeć piękna w osobie p. Anny Sarbak. Wzruszony red. Wodniczak dziękując zapowiedział spotkanie w dniu 17 sierpnia 2020 w Starej Prochowni, poświęcone pamięci wielkiego wokalisty króla rock and rolla Elvisa Presleya.
W drugiej części miał miejsce tradycyjny posiłek serwowany przez gospodarzy Starej Prochowni. Po jego spożyciu nastąpiła część artystyczna tego spotkania, która rozpoczęła się od prezentacji filmu w reżyserii Kazimierza Oracza z 1968r pt. Filipinki.
Po zakończeniu 35 minutowej części z projekcją filmu o Filipinkach, nastąpiła część koncertowa, w której wystąpił zaprzyjaźniony z nami akordeonista i klawiszowiec Wojtek Szopka. W repertuarze były przeboje Filipinek, a całość rozpoczęła się od wspólnego odśpiewania tekstu autorstwa p. Bogusława Gralickiego pt. Filipinki to Wy, do melodii popularnego utworu pt. Konik na Biegunach. Kolejna partia utworów, to piosenki przy akompaniamencie akordeonu w wykonaniu Wojtka Szopki. Pierwszy utwór, to popularna piosenka pt. Batumi, którą ochoczo podchwycili słuchacze. Potem w kolejności, choć nie padał za oknem deszcz, wybrzmiał utwór Filipinek pt. Parasolki i znów okazało się, że spora część widowni. wspaniale towarzyszy instrumentaliście w wykonaniu tego utworu. Następnie pojawił się nadzwyczaj popularny utwór pt. Biedroneczki są w kropeczki. Ach co się działo, towarzystwo na dobre się rozśpiewało. Oczywiście nie mogło obyć się bez takich utworów, jak Walentyna twist, Kiedy znów zakwitną białe bzy, Mały Książe, O mnie się nie martw. Następna partia utworów instrumentalnych, rozpoczęła się od popularnej piosenki Czterdzieści kasztanów, a potem w kolejności: Serduszko puka w rytmie cha cha czy zagrany z dedykacją dla solenizanta red. Krzysztofa Wodniczaka, utwór z repertuaru wyjątkowej i kochanej przez publiczność Urszuli Sipińskiej pt. Są takie dni w tygodniu. Następnie trudno ominąć klimaty spotkań przy kawie z ukochaną dziewczyną. A więc siłą faktu wybrzmiały nutki utworu z repertuaru Czesława Niemena Pod Papugami oraz Jak się masz kochanie, Kormorany.
Ponownie na zakończenie jakże udanego spotkania z Filipinkami, odśpiewano na cześć red. Krzysztofa Wodniczaka tradycyjne 100 lat!!!
Po tej randce z Retro Piosenką w Starej Prochowni
wrócimy do niej za tydzień nadal muzyki głodni
tam osobiście był i sercem spisał wspólne wrażenia
bo nic piękniejszego nad muzykę w naszym życiu nie ma
Zbigniew Roth