Słowo to również dźwięk, który, w swej nie zawsze obliczalnej strukturze, nie dąży do intensyfikacji czy załamania się konsensusu muzycznego. W muzyce wolności autorzy tekstów nie tylko operują wariantami pojęcia podmiotu, ale odnoszą się do tworzonych przez siebie niezależnych sekwencji. Nie są to jednak na szczęście symptomy kryzysu różnorodności indywidualnej. Wydźwięk utworów wpisuje się w pewną strategię, opiera się na nawiązaniach do dzieł już stworzonych w celu dzielenia się „własnością intelektualną i prywatną”. Należy odnieść wrażenie, że istotnym elementem decydującym o wartości tego podejścia są barwy i różnorodna stylistyka dźwiękowa, konotująca wysublimowane barwy i nowoczesne brzmienia.

Warto też zauważyć, że również i interpretacja nie jest w istocie jednoznaczna. Staje się ona symptomatycznym, udźwiękowionym obrazem, opierającym się na pewnych, bliżej nieokreślonych podobieństwach, wpisując się w różnorodne nurty i mająca zdolność przełamywania ukrytego systemu. Pozwala to na stosowanie w niej z jednej strony dyscypliny, zaś z drugiej na angażowanie woli twórczej, osobistej refleksji i czułej pamięci, niosącej wrażliwość, pamięć, refleksję, zachwyt, motywację do życia i wiele jeszcze innych cech i wartości po to, żeby zyskać poczucia dobra i szczęścia. Muzyka wolności została utożsamiona z etykietą wielokulturowości (nie mylić z multikulti), stąd dodatkowe dodawanie konotowanych znaczeń. Muzyka i semantyka wykazują swoją właściwą wspólnotę autorów słów, kompozytorów, wykonawców i… odbiorców. Są tożsame od pierwszego dźwięku po ostatni akord.

Poznańskie środowisko muzyczne ma swoją wieloletnią historię (od pierwszego zespołu big beatowego Rock Hall), a z nią i okresowe czy ponadczasowe przesłania, które mogą zaprezentować w wersji koncertowej m.in.: Sylwia Grzeszczak, Małgorzata Ostrowska, Ewelina Rajchel, Zdzisława Sośnicka, Halina Zimmermann, Sławomir Jaślar, Piotr Kuźniak, Grzegorz Kupczyk, Piotr Schultz, Grzegorz Tomczak, Robert Wojciechowski, zespoły Affabre Concinui, Andre, Izotop, Konsonans, Sun Flower Orchestra, itp.

Sięgając do archiwum znaleźlibyśmy szeroki wachlarz solistów i zespoły, które przy odrobinie promocji mogłyby przygotować się do koncertu pod umowną nazwą Poznańska Muzyka Wolności. Reprezentację muzyki wolności mamy tak godną, jakiej nie powstydziłyby się inne miasta.

Krzysztof Wodniczak