Dni bajkę pisały…

blask poznania Ciebie przyświecał księżycem

rozwiniętą pełnią

sercem przepełniał wiosenny sad

zasypany kwieciem

ciało przeobrażone w motyla lekko drżało

frunęło w nieznane – wolne

nie wiedziałam gdzie jestem

jutro szemrało sennik nieznany

podpalone w głowie iskrą wyrazu „Ty”

Dzisiaj tkwię osowiała w pokoju

może płaczę?

pod nieba parasolem

oczy czerwone opuchnięte smutne

przewiane żalem

cienie czeszą uśpione obłoki i błękitnawą łunę

wiatr zwiewa welony mgły myśli

róże słów w zaświat toczy

oddycham wonią rosy

jestem rośliną ust – najcichszy kwiat…

 

Jolanta Szkudlarek „Lilia”