Uwięziona w klatce,
z braku
przyjaznego oddechu,
obumieram.
Mimo to,
wspinam się,
spadając z drabiny
z powyłamywanymi szczeblami.
Wierząc, że podołam,
wskrzeszę
zastygłe myśli,
i jak nic
zmartwychwstaną
Aldona Latosik
8 IX 2017
Uwięziona w klatce,
z braku
przyjaznego oddechu,
obumieram.
Mimo to,
wspinam się,
spadając z drabiny
z powyłamywanymi szczeblami.
Wierząc, że podołam,
wskrzeszę
zastygłe myśli,
i jak nic
zmartwychwstaną
Aldona Latosik
8 IX 2017