Było
to dawno, minęły już wieki.
Pewnego
chłopca kochała dziewczyna
(w
krainie bliskiej, a może dalekiej).
Tak
w życiu bywa.
Na
małym wzgórzu, gdzie wije się droga,
z
dala od zgiełku, nieopodal miasta
chłopiec
uklęknął przed obliczem Boga
nim
wieczór nastał.
Przysiągł
dziewczynie, że ona jedyna
(widział
to wszystko kamienny Kupidyn).
Dziś
nie wiadomo, co było przyczyną,
że
los z nich szydził.
W
białym kościele, gdzie króluje barok
dzwony
zaślubin tylko wiatr kołysze.
Serca
ich dzisiaj dźwięku nie wydają;
zapadły
w ciszę.
Kupidyn
mały dzikim bluszczem zarósł.
Wśród
skał się błąka przysięga przebrzmiała;
echo
ją niesie, szepcząc: „gdzie ty, Kajus

tam i ja Kaja.”*
©
Danuta Zofia Buks
Kępno,
26.07.2017 r.
* ubi tu, Caius, ibi ego, Caia (łac.) – gdzie ty, Kajus
(Gajusz), tam i ja, Kaja (Gaja) – była to sentencja rzymskiej przysięgi
małżeńskiej