JACEK LIERSCH
PRZYPOMINA
Jakie to były piękne
czasy… Co rusz pojawiały się nowe formacje muzyczne, solistki i soliści. Jedni
na chwilę, inni na dłużej. Cudowny czas końca lat sześćdziesiątych i początku
lat siedemdziesiątych.
W uszach wciąż brzmią nam dźwięki wielu prostych, czasem
wręcz infantylnych i banalnych piosenek, które były w tamtych latach wielkimi
przebojami. Dziś już nie za bardzo pamiętane i kojarzone. Tych wykonawców, tych
znakomitych piosenek było całe mnóstwo. I raz na jakiś czas, czasem zupełnie
przypadkowo przypominają się nuty tych utworów. A wraz z nimi nazwy czy
nazwiska ich wykonawców.
The Equals to właśnie jeden z tych wykonawców, który odszedł
już zapewne w zapomnienie. A przecież ich wielki przebój, kompozycja lidera i
założyciela grupy Eddy Granta „Baby Come Back” to wciąż zapewne pamiętany
utwór. Szczerze mówiąc, to chyba jedyny. Bowiem ta brytyjska grupa, powstała w
1965 roku, nie miała zbyt wielu kompozycji próbujących zagościć na listach
przebojów zachodniej Europy. Właściwie tylko właśnie „Baby Come Back”, piosenka
pochodząca z ich debiutanckiego albumu zatytułowanego „Unequalled Equals”,
wydanego w roku 1967, zaistniała na dłużej na europejskich listach przebojów.
Potem było już tylko gorzej. Oczywiście, jeśli chodzi o
statystyki popularności na tychże listach. Ponieważ muzycy wciąż tworzyli,
nagrali w sumie siedem płyt długogrających, ale na próżno było szukać ich
muzycznych dokonań w muzycznych zestawieniach. Cóż, tak czasem bywa. Kariera
zespołu trwała do końca lat siedemdziesiątych poprzedniego wieku.
Eddy Grant, ze względu na stan zdrowia opuścił zespół właśnie
na początku lat siedemdziesiątych. Mimo tego pozostali muzycy kontynuowali
działalność. A Eddy po odzyskaniu zdrowia poszalał muzycznie jako solista na
przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych lansując takie hity jak „Electric
Avenue” czy „I Don’t Wanna Dance”. Myślę, że jeszcze pamiętamy te nagrania.
The Equals oficjalnie zakończyli działalność w roku 1979. I
tak sobie myślę, że dołączyli do grona, zacnego zresztą, wykonawców jednego,
ale jakże znakomitego przeboju.
Jacek Liersch