Bardzo zróżnicowane jest poznańskie środowisko muzyczne, jednak w jednym jest stałe i konsekwentne. Szanuje pamięć o nieżyjących już artystach, przygotowując tematyczne imprezy, a nawet festiwale, dotyczące takich osobowości jak Olga Kuzmińska, Anna Jantar, Jerzy Kurczewski, Jerzy Drabowicz, Stefan Stuligrosz, Wojciech Skowroński, Krzysztof Komeda, Czesław Niemen Wydrzycki. Do tego pocztu teraz dołączono nowe nazwisko Krzysztofa Klenczona.

Fot. Stanisław Wróblewski

Bardzo zróżnicowane jest poznańskie środowisko muzyczne, jednak w jednym jest stałe i konsekwentne. Szanuje pamięć o nieżyjących już artystach, przygotowując tematyczne imprezy, a nawet festiwale, dotyczące takich osobowości jak Olga Kuzmińska, Anna Jantar, Jerzy Kurczewski, Jerzy Drabowicz, Stefan Stuligrosz, Wojciech Skowroński, Krzysztof Komeda, Czesław Niemen Wydrzycki. Do tego pocztu teraz dołączono nowe nazwisko Krzysztofa Klenczona.

Wszystko za sprawą mieszkającej w Poznaniu od kilkunastu lat siostry Krzysztofa, Hanny Klenczon. Ona inicjuje wiele podobnych koncertów – tym razem udzieliła pełnomocnictwa trzem organizatorom Karolowi Wyrębskiemu, Ryszardowi Bączkowskiemu i Krzysztofowi Wodniczakowi, którzy mają dobre rozeznanie w muzycznym światku i zaproponowali blisko dwu godzinny koncert, podczas którego nikt się nie nudził. Wręcz odwrotnie, niemalże wszyscy bawili się doskonale, słuchając ponad czasowych kompozycji Klenczona.

W dniu 26 czerwca 2022 w Parku Wilsona w Poznaniu odbył się koncert poświęcony muzyce Krzysztofa Klenczona „Nie przejdziemy do historii”. Barwność dźwięków była efektem połączenia piękna muzyki Klenczona z utalentowanymi artystami, którzy nadali swoimi osobowościami nowego wymiaru ówczesnym hitom polskiej i światowej sceny muzycznej. Całość koncertu rozpoczął utwór „Biały krzyż”, który wkomponowuje się w wydarzenia za naszą wschodnią granicą. Utworem tym przy kilku wejściach do Parku Wilsona saksofoniści pięknem dźwięków zapraszali tych spacerowiczów Parku, do których nie dotarła informacja radiowa czy z plakatów o tym pięknym koncercie, którzy znaleźli się tam przypadkowo. Zachęceni dźwiękami tak poruszającego utworu, kierowali się w stronę muszli koncertowej Parku, skąd mogli wysłuchać „Biały krzyż” już prosto ze sceny. A utwór wykonany był przez gitarzystów, którzy byli zaproszeni zarówno spośród zawodowych muzyków, jak i uczniów szkół i sympatyków Klenczona, każdy mógł wziąć udział, kto umiał, bądź się nauczył grać ten utwór.

Pierwszym zespołem, który wystąpił był Anno Domini, który zasłynął w całej Polsce głównie z utworu „Chrzest Polski 966”. Występ przygotowany przez Annę Hetmańską i Dominika Górnego, zachęcił liczną widownię do wspólnej zabawy utworami „Nie zadzieraj nosa” i „Nikt na świecie nie wie”.

W koncercie wystąpiła znana polskiej publiczności włoska piosenkarka Farida, która mimo swojego długiego już stażu życiowo-scenicznego, nadal zaskakiwała swoją energią i pełną temperamentu interpretacją muzyczną. Wykonała między innymi utwór „Dziwny jest ten świat”. Dla widowni zaśpiewała również młoda wokalistka Natalia Żołądkiewicz, która przyjechała prosto z Edynburga. Wykonała utwory po angielsku z okresu twórczości Krzysztofa Klenczona, gdy ten przebywał i tworzył w USA. Poza pięknymi i utalentowanymi wokalistkami, wystąpili również utalentowani wokaliści i instrumentaliści m.in. Maciej Wróblewski, który wirtuozyjnie połączył brzmienie gitary ze swoim śpiewem, duet Janusz Musielak wraz z Wojciechem „Wino” Winieckim, którzy w sposób harmonijny wydobywali piękno dźwięków gitar, a Wojciech ubogacał tą harmonię o swoją interpretacje m.in. utworu „Kwiaty we włosach”.

Całość koncertu zwieńczył występ zespołu Czerwone Korony, który pokazał jak uniwersalne i różnorodne są utwory Krzysztofa Klenczona i na jak wiele sposobów można je interpretować. Widownia doceniła tą ucztę muzycznych przeżyć, obdarzając artystów licznymi brawami.

Tak jak napisałam w tytule: muzykę Klenczona mamy w sercach i czujemy ją jak bluesa.

Annhet