I znowu nadszedł ten dzień, jak co roku,
w którym czekamy na pierwszy błysk gwiazdy.
Wiemy, że ona zjawi się o zmroku,
a my będziemy pełni entuzjazmu.
Choinka stoi pachnąca igliwiem
i obrus biały jest z siankiem pod spodem,
wokoło oczy patrzące życzliwie,
barszcz, ryba, piernik i ciasto makowe.
A ja w zadumie jestem pogrążona,
gdy miejsce puste zostawiam przy stole.
W pamięci szukam, która już zamglona
tych, których nie ma z nami dziś pospołu.
Gdzieś cicho słychać kolędę Preisnera;
dla Nieobecnych jest ona znów grana.
Dla tych, co byli, a dziś ich już nie ma
i łza się z oka nagle toczy sama.
© Danuta Zofia Buks
Kępno, 23.12.2014 r.