SEANS NA WEEKEND
Osoby, które mają dwie różne osobowości to nie fikcja filmowa czy literacka, tylko prawdziwi chorzy, którzy najczęściej trafiają na oddziały psychiatryczne. Na taką chorobę cierpi również bohater dzisiejszego „Seansu…”, czyli filmu „Psychoza”.
Jak to u Hitchcocka, najważniejsze jest budowanie atmosfery grozy, a nie ukazywanie horroru z anatomiczną szczegółowością. Niestety współczesne kino odeszło od tego, co więcej, robi zupełnie na odwrót – najpierw krew, a potem groza. O zgrozo.
Fabuła
Marion Crane pracuje jako sekretarka. Spotyka się z Samem, drobnym handlarzem. Nie wie jednak, czy ten związek ma przyszłość, gdyż nie mają pieniędzy, by mogli żyć razem.
Pewnego dnia jej szef finalizuje transakcję, i każe Marion wpłacić do banku czterdzieści tysięcy dolarów. Dziewczyna informuje szefa, że źle się czuje, i po wizycie w banku pojedzie od razu do domu. W banku jednak nie pojawia się, lecz ucieka z gotówką.
Po długiej jeździe zatrzymuje się na poboczu, aby odpocząć. Rano stukaniem w szybę budzi ją policjant, który podejrzliwie jej się przygląda. Marion wjeżdża do miasta, szybko zmienia samochód i kontynuuje podróż. Gdy znów dopada ją zmęczenie, zatrzymuje się w mało uczęszczanym „The Bates Motel”, prowadzonym przez Normana Batesa, który zdaje się być zdominowanym przez własną matkę. Chłopak wyraźnie zainteresował się Marion i proponuje jej kolację.
Jednak historia Marion to dopiero początek całego ciągu zdarzeń. Gdy dziewczyna znika – jej siostra, chłopak i detektyw rozpoczynają śledztwo, aby wyjaśnić, co się z nią stało.
Film w oryginale nosi tytuł „Psycho” i trwa 109 minut. Obraz wyreżyserował Alfred Hitchcock. Zdjęcia kręcono od 30 listopada 1959 do 1 lutego 1960 roku w Phoenix (Arizona, USA), Los Angeles, Universal City oraz na autostradzie California State Route 99 (Kalifornia, USA). Premiera dzieła odbyła się 16 czerwca 1960 roku. Na ekrany polskich kin „Psychoza” trafiła 31 grudnia 1960.
Obsada
Anthony Perkins jako Norman Bates
Vera Miles jako Lila Crane
John Gavin jako Sam Loomis
Martin Balsam jako Detektyw Milton Arbogast
John McIntire jako Szeryf Al Chambers
Simon Oakland jako Dr Fred Richman
Vaughn Taylor jako George Lowery
Frank Albertson jako Tom Cassidy
Do roli Marion rozważane były kandydatury aktorek: Eva Marie Saint, Piper Laurie, Martha Hyer, Hope Lange, Shirley Jones i Lana Turner.
Pierwotnie Hitchcock chciał powierzyć rolę Sama Loomisa Stuartowi Whitmanowi lub Cliffowi Robertsonowi.
Ciekawostki produkcyjne
„Psychoza” to pierwszy film, w którym można zobaczyć kobietę tylko w samej bieliźnie.
Film nakręcono jako czarno-biały, ponieważ Alfred Hitchcock był przekonany, że kolorowy film mógłby być „za krwawy”.
Cenzura nakazała wyciąć trwającą ułamek sekundy scenę z nagą Janet Leigh pod prysznicem. Hitchcock nie chciał ukrywać faktu, że ludzie kąpią się bez ubrania, więc odesłał film bez usuwania jakiegokolwiek ujęcia. Cenzorzy byli przekonani, iż Hitchcock wywiązał się z polecenia i przepuścili film bez żadnych komplikacji.
Hitchcock wydał anonimowo 9 tys. dolarów na prawa do ekranizacji powieści Blocha, a następnie wykupił tyle egzemplarzy książki, ile tylko był w stanie. Chciał w ten sposób ukryć przed widzami zakończenie filmu.
Norman w powieści Roberta Blocha jest niski, gruby, starszy i odpychający. Hitchcock zadecydował, żeby w filmie był młody, przystojny i sympatyczny. Kolejna różnica między książką a filmem to imię głównej bohaterki – w ekranizacji Marion Crane, a powieści Mary Crane. Imię zmieniono po odnalezieniu przez biuro prawne studia dwóch kobiet, żyjących w Pheonix w Arizonie, które nazywały się „Mary Crane”.
Do Hitchcocka dotarł list od rozwścieczonego ojca pewnej dziewczyny, która po obejrzeniu filmu „Widmo” („Les Diaboliques”) bała się brać kąpiel w wannie, natomiast po obejrzeniu „Psychozy” przestała brać także prysznic. Hitchock odpisał mu, „poślij ją do pralni chemicznej”.
Słynna scena pod prysznicem trwa 45 sekund, a nakręcenie jej wymagało 7 dni zdjęciowych i aż 70 ustawień kamery. Ani przez moment nie widzimy wbijania noża, ani żadnej rany na ciele Marion. Żeby imitować krew użyto… syropu czekoladowego. Chcąc wywołać większy szok na twarzy Janet Leigh, ekipa filmowa w tajemnicy przed Hitchcockiem puściła na aktorkę lodowatą wodę. Po latach scena „pod prysznicem” została uznana w 2004 roku przez sieć kin UCI za najwspanialszy filmowy moment wszech czasów.
Żeby sprawdzić jak bardzo przerażający jest „trup” matki Normana, Alfred Hitchcock umieścił go w garderobie Janet Leigh i czekał, żeby usłyszeć jak głośno aktorka będzie krzyczeć, kiedy znajdzie „nieboszczkę”.
„Psychoza” jest jedynym filmem, do którego muzykę nagrano wyłącznie na instrumentach smyczkowych. W ten sposób reżyser chciał wywołać dodatkowe napięcie u widza.
„Psychoza” to pierwszy amerykański film, w którym można zobaczyć toaletę. Wcześniej, ze względu na kodeks Haysa, którego przestrzegała amerykańska cenzura, takie „widoki” były niedopuszczalne.
Głosu matce Normana użyczyli Paul Jasmin, Virginia Gregg i Jeanette Nolan. Hitchcock i jego ekipa dźwiękowców w czasie postprodukcji zmieszali i spoili wszystkie głosy w taki sposób, że nie można było rozróżnić, którego z aktorów głos został wykorzystany w danym momencie.
„Psychoza” to epokowe dzieło Alfreda Hitchcocka. Do dziś nie powstał lepszy, a nawet podobny kryminał z tak wspaniałym scenariuszem i niesamowitym klimatem. Mimo upływu czasu obraz nie stracił nic na wartości, a trzymająca w napięciu intryga potrafi zaszokować widzów w różnym wieku. Alfred Hitchcock wielokrotnie w swoich dziełach udowodnił swój kunszt, ale to właśnie film z 1960 roku jest naprawdę bezbłędny i często uważany jest za jeden z najlepszych w historii kina. Dlatego, jeśli ktoś spodziewa się marnego gore horroru z latającymi flakami i tryskającą krwią, to mocno się zawiedzie, bowiem w miejscu bezmyślnej brutalności otrzymujemy niesamowitą fabułę, która szybko nie uleci z głowy.
Hitchcock bawi się konwencjami, uniemożliwiając widzom przyzwyczajenie się do jednego gatunku. Na początku oglądamy krótki romans, który szybko przeradza się w kryminał i film drogi. Następnie zaczyna się thriller z elementami detektywistycznymi, gdzie groza i suspens wzrastają. Cała historia kończy się szokującym finałem.
Twórcy filmu, chcąc podkreślić dwoistość bohaterów, w pomieszczeniach umieścili wiele luster, w których odbijają się postacie. Scena, w której siostra Marion przestraszyła się swojego podwójnego odbicia, z jednej strony wywołuje strach, a z drugiej dowodzi, iż powinniśmy strzec się również przed samym sobą. W niniejszej scenie ukryte jest także przesłanie, że ważne jest to co niewidoczne (w prawdziwym życiu jak i w psychice człowieka), że nie wszystko, co widzimy jest zgodne z prawdą, że często kryje się drugie dno.
Norman Bates to jedna z najciekawszych postaci w historii kina. Anthony Perkins popisał się znakomitym aktorstwem. Jego kreacja idealnie oddaje emocje i dramaturgię mężczyzny zdominowanego przez własną matkę. Pozostali aktorzy również stworzyli wyśmienite kreacje.
Całość dzieła dopełnia budząca grozę muzyka Bernarda Herrmanna, która powraca za każdym razem, gdy bohaterzy są w niebezpieczeństwie, w scenach morderstw itd. Mocno oddziałująca muzyka kontrastuje z całkowitą ciszą, która tak samo jak muzyka zwiastuje pewne zagrożenie – np. w scenie, gdy Marion przyjeżdża do motelu. Hitchcock wykorzystuje również dźwięk pozakadrowy. W pierwszym wypadku, np. w scenie w samochodzie głos z offu opowiada, co myśli Marion uciekając z pieniędzmi i zarazem reakcje ludzi na jej zniknięcie – reżyser zastosował taki skrót, nie chcąc pokazywać już ich zachowania. Twórca „Psychozy” używa wiele skrótów. Marion, która kradnie pieniądze nie musi o tym mówić. Zbliżenie walizki oraz koperty z gotówką, która miała znaleźć się w banku, a znajduje się w jej mieszkaniu w trakcie pakowania, jest wystarczającym znakiem, informującym, o zamiarach dziewczyny. Podobny skrót myślowy zastosowano bezpośrednio po scenie śmierci detektywa – Norman stoi koło bagien, a widzowie mają się domyśleć się, że chłopak podobnie zachował się zacierając ślady pierwszego zabójstwa.
Zastrzeżenia obecnie można mieć jedynie do mocno przestarzałych efektów specjalnych. Jednakże należy pamiętać, że film pochodzi z 1960 roku i nawet, jeśli dziś sławna scena pod prysznicem wydaje się kiczowata, to jej wpływ na popkulturę jest ogromny.
Alfred Hitchcock w „Psychozie” pokazał, jak niewiele potrzeba, żeby stworzyć ponadczasowy majstersztyk, który ma straszyć treścią, a nie formą. Scena pod prysznicem, muzyka oraz kreacja aktorska A. Perkinsa weszły już na stałe do kanonu kina światowego. „Psychoza” udowadnia jak złudną sztuką jest X muza, jak bardzo reżyser może wpływać na odbiór filmu przez widza. Wszystko, w co od początku filmu Hitchcock każe nam uwierzyć, na końcu okazuje się złudzeniem, kłamstwem. Dzięki dobrej reżyserii widzowie są zaskakiwani i trzymani przez cały czas w napięciu.
https://www.youtube.com/watch?v=-oqx-oHnqlc
Michał Sobkowiak