W dolinie masywnych łąk świat zamknięty w grząskiej zieleni – uśpiony
gwar bijących źródeł i strzebiot ptaków
w zamyśleniu wonnych ziół w kolorze ciepłego miodu
pod namiotem słonecznej kuli – rozkwitają
Ziemia rącza rosisty deszcz gwiazd za dnia kryje…
liście roślin niczym pył wirują
wzleć na nim gdy wiatr zawieje
szemrze z cicha woda w potokach
z kluczami gęsi lecących pod kopułą nieba
Wśród głosów natury jesteś
człowiekiem na podobieństwo Boga zrodzonym
śmiechem rżysz jakby szczęście do ciebie wołało
tarzasz się w trawie igrasz ze sobą
Lśnisz wśród jasności promieni błyszczącą skórą
twoje ciało i ziemia cała
zostanie tylko fotografią
to – to bardzo mało…
Jolanta Szkudlarek „Lilia”