W pośpiechu przybiegła ta wiosenna miłość.
Przeszyła ci serce Kupidyna strzałą.
Dziś się zastanawiasz, czy w ogóle była
oraz czym: nagrodą, czy też może karą?
Dźwięki słów już pękły, ukryły się w kątach.
Puste krzesła stoją przy miłości stole.
Na pustyni uczuć serce znów się błąka,
w piaskach niepamięci szuka coś z mozołem.
Już cię napojono łez i smutku czarą
oraz nakarmiono tęsknotą jak chlebem.
Ślepy los ponownie zgarnął pulę całą,
a przecież ta miłość miała być forever.
I znowu się rodzi odwieczne pytanie:
czy lepiej jest kochać, czy nie kochać wcale?
© Danuta Zofia Buks
Kępno, 12.04.2016 r.