Poznański koncert Zbigniewa Wodeckiego
i zespołu „Mitch&Mitch” zatytułowany „1976: A Space Odyssey” miejsce mieć
będzie w ostatnim dniu października.
i zespołu „Mitch&Mitch” zatytułowany „1976: A Space Odyssey” miejsce mieć
będzie w ostatnim dniu października.
Płyta
pt. „Zbigniew Wodecki” – pierwowzór projektu „1976: A Space Odyssey” – to długogrający
debiut krakowskiego artysty. On sam twierdzi, że „nie zażarła”, ale
sprzedaż szacowana na 50-80 tys. egzemplarzy to dziś marzenie większości
muzyków wchodzących w światek muzyczny. Był wtedy rok 1976:, a muzyków formacji
„Mitch&Mitch” w ogóle na świecie jeszcze nie było, choć prawdą jest też to,
że w najlepszym razie mogli oni „tworzyć” swoje pierwsze dźwięki na instrumentach
dziecięcych.
pt. „Zbigniew Wodecki” – pierwowzór projektu „1976: A Space Odyssey” – to długogrający
debiut krakowskiego artysty. On sam twierdzi, że „nie zażarła”, ale
sprzedaż szacowana na 50-80 tys. egzemplarzy to dziś marzenie większości
muzyków wchodzących w światek muzyczny. Był wtedy rok 1976:, a muzyków formacji
„Mitch&Mitch” w ogóle na świecie jeszcze nie było, choć prawdą jest też to,
że w najlepszym razie mogli oni „tworzyć” swoje pierwsze dźwięki na instrumentach
dziecięcych.
W
ciągu trzech kolejnych dekad Zbigniew Wodecki dopracował się statusu
niekwestionowanej gwiazdy. Nagrywał płyty, współpracował ze słynnymi muzykami i
wokalistami, jego przeboje regularnie gościły w radiu i telewizji. Co prawda nie
wszystkim jego dokonania się podobały – fantazyjna fryzura bowiem dla wielu była
obiektem drwin, ale jednak nikt nie mógł mu zarzucić braków w wykształceniu
muzycznym czy też kiepskich warunków głosowych.
ciągu trzech kolejnych dekad Zbigniew Wodecki dopracował się statusu
niekwestionowanej gwiazdy. Nagrywał płyty, współpracował ze słynnymi muzykami i
wokalistami, jego przeboje regularnie gościły w radiu i telewizji. Co prawda nie
wszystkim jego dokonania się podobały – fantazyjna fryzura bowiem dla wielu była
obiektem drwin, ale jednak nikt nie mógł mu zarzucić braków w wykształceniu
muzycznym czy też kiepskich warunków głosowych.
Zgoła
odmiennie toczyły się losy członków formacji „Mitch&Mitch” – Macio Moretti
i Bartek Magneto wzięli udział w kilku ważnych projektach na polskiej scenie
alternatywnej, ale pracę na własny rachunek – już jako doświadczeni muzycy –
rozpoczęli dopiero w 2002 roku. Śmiało i bezkompromisowo poczynali sobie w
muzyce przeróżnej stylistyki, nawet w tak egzotycznych (oczywiście z polskiej
perspektywy) gatunkach, jak country czy
blues. Duet szybko przerodził się w
nonet, a w porywach – czyli np. podczas pierwszego scenicznego spotkania ze
Zbigniewem Wodeckim (na ‘OFF Festivalu’ w roku 2013) – liczył ponad 40 osób. To
właśnie w Katowicach muzycy zaprezentowali wspólnie projekt “1976: A Space
Odyssey”, który okazał się ogromnym sukcesem. Dzięki świeżym aranżom,
dystansowi do samych siebie, a przede wszystkim dzięki miłości do muzyki,
muzycy tchnęli nowe życie w utwory, które pomimo swojego wielkiego potencjału,
cztery dekady temu nie stały się szlagierami. Wydana niedawno płyta audio i DVD
z katowickiego wydarzenia święci teraz triumfy na listach bestsellerów.
odmiennie toczyły się losy członków formacji „Mitch&Mitch” – Macio Moretti
i Bartek Magneto wzięli udział w kilku ważnych projektach na polskiej scenie
alternatywnej, ale pracę na własny rachunek – już jako doświadczeni muzycy –
rozpoczęli dopiero w 2002 roku. Śmiało i bezkompromisowo poczynali sobie w
muzyce przeróżnej stylistyki, nawet w tak egzotycznych (oczywiście z polskiej
perspektywy) gatunkach, jak country czy
blues. Duet szybko przerodził się w
nonet, a w porywach – czyli np. podczas pierwszego scenicznego spotkania ze
Zbigniewem Wodeckim (na ‘OFF Festivalu’ w roku 2013) – liczył ponad 40 osób. To
właśnie w Katowicach muzycy zaprezentowali wspólnie projekt “1976: A Space
Odyssey”, który okazał się ogromnym sukcesem. Dzięki świeżym aranżom,
dystansowi do samych siebie, a przede wszystkim dzięki miłości do muzyki,
muzycy tchnęli nowe życie w utwory, które pomimo swojego wielkiego potencjału,
cztery dekady temu nie stały się szlagierami. Wydana niedawno płyta audio i DVD
z katowickiego wydarzenia święci teraz triumfy na listach bestsellerów.
Podsumowanie:
Projekt
„1976: A Space Odyssey” wybrzmi w
Poznaniu w sobotę, 31 października 2015,
o godz. 19.00 w Hali ‘Arena’ na ul. Wyspiańskiego 33 w Poznaniu. Bilety
kosztują w zależności od koloru: 50 zł (brązowy), 80 zł (srebrny), 100 zl
(złoty) i 150 zł (platynowy). Dostępne one są na stronie internetowej organizatora
koncertu – ‘Sollus-a’, w poznańskim CIM-ie ‘Arkadia’ i na ebilet.pl.
„1976: A Space Odyssey” wybrzmi w
Poznaniu w sobotę, 31 października 2015,
o godz. 19.00 w Hali ‘Arena’ na ul. Wyspiańskiego 33 w Poznaniu. Bilety
kosztują w zależności od koloru: 50 zł (brązowy), 80 zł (srebrny), 100 zl
(złoty) i 150 zł (platynowy). Dostępne one są na stronie internetowej organizatora
koncertu – ‘Sollus-a’, w poznańskim CIM-ie ‘Arkadia’ i na ebilet.pl.
Natalia Mikołajska