W niedzielny wieczór wnętrza pięknej i słynącej z doskonałej akustyki
Auli UAM gościły wyjątkowo nie filharmoników czy tenorów (których można było tu
właśnie posłuchać w lutym), a mający ponad 30 lat pewien rockowy zespół. Mowa
tu oczywiście o kultowej i mającej niezmiennie od lat rzesze fanów w naszym
mieście grupie Kult.
Auli UAM gościły wyjątkowo nie filharmoników czy tenorów (których można było tu
właśnie posłuchać w lutym), a mający ponad 30 lat pewien rockowy zespół. Mowa
tu oczywiście o kultowej i mającej niezmiennie od lat rzesze fanów w naszym
mieście grupie Kult.
Występ odbył się w ramach trwającej
od 4 marca „akustycznej trasie” po Polsce. Wzorem lat ubiegłych koncerty nie
odbywają się (jak to ma miejsce na jesiennej pomarańczowej trasie) w klubach
czy halach, ale właśnie często w salach znanych raczej miłośnikom muzyki
klasycznej.
od 4 marca „akustycznej trasie” po Polsce. Wzorem lat ubiegłych koncerty nie
odbywają się (jak to ma miejsce na jesiennej pomarańczowej trasie) w klubach
czy halach, ale właśnie często w salach znanych raczej miłośnikom muzyki
klasycznej.
Występ rozpoczął się kilka minut po
godz. 19 i od pierwszych dźwięków było wiadomo, że będzie to występ wyjątkowy.
W trakcie podstawowej set listy Kult zagrał aż 30 utworów, co jest ewenementem,
a jednocześnie standardem w przypadku grupy Kazika.
godz. 19 i od pierwszych dźwięków było wiadomo, że będzie to występ wyjątkowy.
W trakcie podstawowej set listy Kult zagrał aż 30 utworów, co jest ewenementem,
a jednocześnie standardem w przypadku grupy Kazika.
Tym razem pojawiło się sporo nowych
(tzn. niegranych w wersji akustycznej) numerów. Dominowały nagrania z lat
90-tych, takie jak choćby „Gdy nie ma dzieci”, „Marność” czy „Ręce do góry”.
Nie zabrakło rzecz jasna nagrań z pierwszych płyt czy obowiązkowo piosenek ojca
Kazika – Stanisława Staszewskiego. Z rzeczy nowszych także obowiązkowa
„Brooklyńska Rada Żydów” czy tytułowy numer z ostatniego albumu – „Prosto”.
Pojawiła się też już jedna zupełnie premierowa kompozycja „To nie jest kraj dla
starszych ludzi” z nadchodzącej dużymi krokami nowej płyty.
(tzn. niegranych w wersji akustycznej) numerów. Dominowały nagrania z lat
90-tych, takie jak choćby „Gdy nie ma dzieci”, „Marność” czy „Ręce do góry”.
Nie zabrakło rzecz jasna nagrań z pierwszych płyt czy obowiązkowo piosenek ojca
Kazika – Stanisława Staszewskiego. Z rzeczy nowszych także obowiązkowa
„Brooklyńska Rada Żydów” czy tytułowy numer z ostatniego albumu – „Prosto”.
Pojawiła się też już jedna zupełnie premierowa kompozycja „To nie jest kraj dla
starszych ludzi” z nadchodzącej dużymi krokami nowej płyty.
Występ zakończył się o 21.30, by po
chwili ku uciesze fanów grupa wyszła zagrać parę numerów na bis – w tym drugą
nową piosenkę z nadchodzącego albumu.
chwili ku uciesze fanów grupa wyszła zagrać parę numerów na bis – w tym drugą
nową piosenkę z nadchodzącego albumu.
Mimo wysokiej ceny biletów
publiczność jak zawsze w przypadku koncertów Kultu dopisała.
publiczność jak zawsze w przypadku koncertów Kultu dopisała.
Poniżej mała fotorelacja z tego
wielkiego akustycznego wydarzenia.
wielkiego akustycznego wydarzenia.
Bartosz M. Kaj
Fot. Bartosz Kaj |
Fot. Bartosz Kaj |
Fot. Bartosz Kaj |
Fot. Bartosz Kaj |
Fot. Bartosz Kaj |
Fot. Bartosz Kaj |
Fot. Bartosz Kaj |
Fot. Bartosz Kaj |
Fot. Bartosz Kaj |
Fot. Bartosz Kaj |
Fot. Bartosz Kaj |