Pierwszy od 15 lat, a zarazem
ostatni film Andrzeja Żuławskiego – reżyser umarł w lutym tego roku – oparty
jest na twórczości Witolda Gombrowicza. Na festiwalu w Locarno we
włoskojęzycznej części
Szwajcarii
nagrodzono go (i film i reżysera) za reżyserię. Do
naszych kin wchodzi w ten piątek – 1 lipca.

Ostatni film Andrzeja Żuławskiego to testament utrzymany w tonie prowokacyjnej fraszki. Kosmos jest także bez wątpienia najbardziej udaną ekranizacją
twórczości
Witolda Gombrowicza. Reżyser powrócił za kamerę po 15–letnim rozbracie z kinem i udało mu
się od razu uniknąć błędów, które zgubiły jego poprzedników, którzy po sięgali
po inne powieści tego samego autora, czyli
 Jerzego Skolimowskiego i Jana Jakuba Kolskiego. Inaczej niż pierwszy z nich, Andrzej Żuławski nie został wcale sparaliżowany kultowym statusem
literackiego pierwowzoru. W przeciwieństwie również do
 tego
drugiego – Jana Jakuba Kolskiego –
ograniczył uniwersalność Witolda
 Gombrowicza i wykazał się wobec „Kosmosu sporą,
choć jednocześnie ożywczą dezynwolturą. I wcale nie
chodzi tu jedynie o przeniesienie akcji do współczesności z lat trzydziestych XX
wieku i wprowadzenie jej do zachodniej Europy, a przecież w oryginale wszystko
działo się w Polsce. Pan Andrzej
 poszedł
jeszcze dalej – najmroczniejszą w dorobku polskiego pisarza powieść rozświetlił
humorem i zamienił w chuligański wybryk. Chociaż dokonał przy tym w pewnym
sensie swoistej twórczej zdrady, trudno oprzeć się wrażeniu, że przekornemu do
szpiku kości Witoldowi Gombrowiczowi sprawiłby w ten sposób wręcz przyjemność.
 Nic
to, że perwersyjną, liczy się efekt końcowy.
Historia:
Witold i jego przyjaciel Fuchs trafiają do pensjonatu, prowadzonego przez
panią Wojtysową. Uwagę bohatera przyciąga jej siostrzenica, pokojówka, która na
skutek wypadku samochodowego ma nieestetycznie
zniekształcone usta. Myśl Witolda zaprząta też
napotkany po drodze wróbel powieszony na sznurku. Przyjaciel bohatera zauważa
na suficie w ich pokoju znak strzałki, który prowadzi do patyka powieszonego na
sznurku analogicznie do wróbla.
Witold,
zaczyna podejrzewać, że wokół niego rozgrywają się dziwne tajemnicze
mistyfikacje, podejrzewa też, że ktoś daje mu znaki, których on nie potrafi
jednak odczytać, ale w filmie Andrzeja Żuławskiego znak te za nic nie chcą wydać się
przerażające.
„Kosmos” był ostatnią powieścią Witolda Gombrowicza wydaną w roku 1965 i
również ostatnim filmem Andrzeja Żuławskiego powstałym pół wieku później, w
roku 2015 (Kto wie? Może wyraz ‘kosmos’’ będziemy od tej pory łączyć tylko z
rzeczami ostatecznymi?). Odbierając nagrodę w Locarno Andrzej Żuławski tak mówił
dziennikarzom: Byłem naprawdę zaskoczony,
kiedy po tych wszystkich latach nieobecności wszedłem na scenę i 2 tys. osób
biło mi brawo. Jakby te wszystkie lata samotności nie istniały
. Krytycy na
całym świecie zgodnie twierdzą, że stworzył on jeden ze swoich najlepszych
filmów.
Opinie:

·        
To film, który „portretuje proces twórczy jako formę
szaleństwa
napisał
krytyk Indiewire.com.
·        
film jest metafizyczną komedią
„Hollywood
Reporter”
·        
Film nie
jest irytujący, tylko prowokujący i
zagmatwany
 „Le Temps”
Informacje:
Reżyseria i scenariusz: Andrzej Żuławski;
Produkcja: Francja i Portugalia;
Rok produkcji: 2015;
Gatunek: Dramat;
Muzyka: Andrzej
Korzyński;
Premiera: 1 lipca 2016 (Polska) 8
sierpnia 2015 (świat)
Występują: Sabine Azéma, Jean-François Balmer, Jonathan Genêt, Victória
Guerra
i inni;
Czas trwania: 103
min.
Natalia
Mikołajska