SEANS NA WEEKEND
Sezon wakacyjny kojarzy
się z podróżami, zatem w najbliższych „Seansach…” dominować będą filmy
kojarzące się z wyjazdami. Jako pierwsi w podróż udadzą się Kargul i Pawlak z
wnuczką Anią.
„Sami swoi” lecą do Ameryki. Na samą myśl o tym robi się
wesoło i przypominają się kultowe teksty, a co będzie jeśli obejrzymy film?
Dobra zabawa gwarantowana.
Fabuła
Trzecia część komediowej opowieści o rodzinach Pawlaków i Kargulów
zaczyna się od zabawnego wątku z rowerem. Później robi się jeszcze ciekawiej,
gdyż seniorowie obu rodów wraz z wnuczką Anią wybierają się do „Ameryki”.
Wcześniej otrzymali zaproszenie od Johna Pawlaka do Chicago.
– Rozbił pan bank!
– Nie, ja tylko pociągnął.
Kiedy przyjeżdżają na miejsce okazuje się, że John zmarł.
Podczas odczytywania testamentu wychodzi na jaw, że John ma nieślubną córkę
Shirley. W ostatniej woli prosi brata, by ją odszukał. Kobieta zjawia się w
ostatniej chwili, podczas ceremonii pogrzebowej. Pawlak doznaje szoku, gdyż
okazuje się, że Shirley jest Mulatką. A przecież już wcześniej, płynąc statkiem
o mało nie zemdlał na widok czarnoskórego księdza.
Kazimierz Pawlak: Podobna do Jaśka jak dwie krople wody.
Władysław Kargul: Żeby ja bleszczaty był, choć na jedno oko, to bym
może uwierzył.
Kazimierz Pawlak: Co tobie nie pasuje?
Władysław Kargul: Raz my kabana szynkwasem na dzika przerobili, ale w
przeciwne stronę nie da rady.
Po pogrzebie bohaterowie próbują zintegrować się z
nowopoznanym członkiem rodziny. Najlepiej wychodzi to Ani, która natychmiast
zaprzyjaźnia się z nową „ciocią” – rówieśnicą. W tym czasie bohaterowie
rozpoczynają także poznawanie Chicago. Zetknięcie przybyszów z polskiej
prowincji z obcą kulturą nowoczesnej metropolii, z innym życiem, powoduje wiele
zabawnych scen.
 

Kadr z filmu

Jednak nawet za oceanem Pawlak i Kargul pozostają sobą –
krytycznie odnoszą się do wszystkiego co nowe, nie dają sobie zaimponować
technicznymi nowinkami. Z pewną swobodą poruszają w tym innym świecie, by
jednak na koniec stwierdzić, że w Polsce i tak jest najlepiej.
A co to za demokracja, gdzie każdy może mieć swoje zdanie?
Kończąc swój pobyt w USA goście z Polski uczestniczą w otwarciu
Domu Polonii, ufundowanym przez Johna Pawlaka. Ku ich zdumieniu wszyscy
wychwalają własne zasługi i reklamują przy okazji swoje firmy, nie wspominając
o Johnie. Dopiero Kazimierz wzruszającą mową przywołuje pamięć o prawdziwym
fundatorze tej instytucji.
 

Kadr z filmu

„Kochaj albo rzuć” trwa 116 minut i zostało wyreżyserowane
przez Sylwestra Chęcińskiego. Scenariusz napisał Andrzej Mularczyk, natomiast
muzyka jest dziełem Andrzeja Korzyńskiego. Zdjęcia kręcono w Dobrzykowicach
Wrocławskich (zagrody Kargula i Pawlaka), na pokładzie statku „Stefan Batory”
oraz w Chicago (USA). Premiera filmu odbyła się 13 czerwca 1977 roku.
Obsada
Władysław Hańcza jako Władysław Kargul
Wacław Kowalski jako Kazimierz Pawlak
Anna Dymna jako Ania Pawlakówna-Adamiec, wnuczka Pawlaka i
Kargula
Halina Buyno-Łoza jako Aniela Kargulowa, żona Władysława
Duchyll Martin Smith jako Shirley Gladys Wright, nieślubna
córka Johna Pawlaka
Maria Zbyszewska jako Mania Pawlak, żona Kazimierza
Aleksander Fogiel jako Sołtys
Stanley Rogiński jako Góral Steve
Kazimierz Pawlak: Co się tak wystawiasz jak panna pod koszarami.
Ania: Angielski szlifuję.
Kazimierz Pawlak: Widzisz, szlifierka! Żeby ty pypcia na języku nie
dostała, to tobie już rodziny mało do szlifowania, co? Myślisz, że ja głuchy,
po murzyńsku nie rozumiem.
W filmie wystąpili także przedstawiciele: Polonii
Amerykańskiej w Chicago, Copernicus Society of America w Filadelfii, Polskich
Linii Oceanicznych, Załogi TSS „Stefan Batory”, Polskich Linii Lotniczych LOT,
Zarządu Portu Lotniczego „Okęcie” i Pan American Airlines.
 

Kadr z filmu

Błędy i ciekawostki
produkcyjne
W scenie, w której Kargul i Pawlak siedzą przy biurku
adwokata Września, znajdujący się na nim kubek z ołówkami znika i pojawia się w
zależności od ujęcia.
Kazimierz Pawlak: Minęli te czasy, kiedy miał ja koszyk granatów i
karabina. Tak.
Władysław Kargul: Tylko że ci zamek wylatał.
Kazimierz Pawlak: I twoje szczęście, bo już by Ameryki nie oglądał.
Cenzura wycięła z filmu scenę, w której w czasie pochodu,
kandydat na prezydenta USA Jimmy Carter kiwa do Pawlaka. Ten w zamian się do
niego uśmiecha. Cenzorzy w PRL uznali, że scena ta może być obraźliwa dla
amerykańskiego prezydenta.
 

Kadr z filmu

Dziwić może za to, iż cenzura przepuściła słowa: „Ja do waszego rządu nic nie mam, tylko, żeby
tych komunistów do władzy nie dopuszczali…
”.
 

Kadr z filmu

„Kochaj albo rzuć” bardzo ciepło przyjęli zarówno widzowie,
jak i krytycy. Ci ostatni podkreślali, że Sylwester Chęciński uniknął wtórności
wobec poprzednich części cyklu – „Samych swoich” oraz „Nie ma mocnych” – i
dostarczył kolejnej porcji znakomitej rozrywki.
Oczywiście film nie byłby tak udany, gdyby nie odtwórcy
głównych ról – Wacław Kowalski i Władysław Hańcza, którzy udowodnili, że są
najlepszym duetem komediowym w historii polskiego kina. Tych dialogów, a
zwłaszcza min i gestów nikt inny tak by nie zagrał.
Nadejszła wiekopomna chwila
Czy może być lepszy film na wakacyjną niepogodę niż wyjazdowe
perypetie Pawlaka i Kargula?
Michał Sobkowiak