SEANS NA WEEKEND
Kolejny film z serii o
przygodach agenta 007 wpisuje się w nasz wakacyjny przegląd filmów o podróżach
oraz nawiązuje (lokalizacyjnie) do odbywających się właśnie Igrzysk
Olimpijskich.
W czwartym już obrazie z Rogerem Moorem w roli głównej
oglądamy akcję, która rozgrywa się m.in. we Francji, w Wenecji, w Brazylii oraz
w… kosmosie.
Fabuła
Podczas lotu rozbija się samolot transportujący prom
kosmiczny Moonraker. Jednak na miejscu katastrofy nie znaleziono śladów po
promie. Brytyjczycy wypożyczyli go od milionera Hugo Draxa. W celu wyjaśnienia
tej sprawy wywiad brytyjski wysyła agenta 007 do jednego z centrów badawczych
Draxa. Tam Bond spotyka się po raz pierwszy z dr Goodhead, a następnie o mały
włos unika śmierci w symulatorze przeciążeń. W zamku Draxa 007 uwodzi Corrine,
asystentkę milionera, która pomaga mu zapoznać się z tajnymi dokumentami.
Dziewczyna zapłaci za to najwyższą cenę.
Kadr z filmu

W celu wyjaśnienia wątku dziwnych szklanych naczyń, Bond
jedzie do huty szkła w Wenecji, gdzie odkrywa tajemnicze laboratorium, w którym
przechowywane są fiolki z tajemniczą, śmiercionośną substancją. W jednym z
weneckich muzeów zabija Changa, służącego Draxa, który na zwolnione miejsce
werbuje do pracy starego znajomego Bonda – Buźkę. W czasie pobytu w Wenecji 007
spotyka także dr Goodhead, która okazuje się agentką CIA.
Następnie Bond udaje się do Rio de Janeiro, a następnie do
amazońskiej dżungli, gdzie Drax ukrył swoją kwaterę główną. Tam milioner
opowiada mu o swoim planie – na stacji orbitalnej chce wyhodować nową rasę
ludzi idealnych, a dotychczasową populację zniszczyć przy pomocy broni
biologicznej, spuszczanej z orbity ziemskiej.
Aby mu przeszkodzić, Bond razem z dr Goodhead będzie musiał
polecieć w kosmos i tam zniszczyć system antyradarowy umożliwiający namierzenie
stacji z Ziemi oraz jej wyeliminowanie.
Kadr z filmu

Film w oryginale także nosi tytuł „Moonraker” i trwa 126 min.
Obraz wyreżyserował Lewis Gilbert, natomiast muzykę skomponował niezastąpiony
John Barry. Zdjęcia do filmu kręcono od 14 sierpnia 1978 roku do 27 lutego 1979
w Marianie, Rio de Janeiro, Foz do Iguaçu, Manaus, na rzece Paranie (Brazylia),
w Wenecji (Włochy), Paryżu, Roissy-en-France, Guermantes, Boulogne-Billancourt,
Épinay-sur-Seine, pałacu Vaux-le-Vicomte, na zamku Château de Guermantes
(Francja), Londynie, Iver Heath (Anglia, Wielka Brytania), Przylądku Canaveral,
Titusville, Port St. Lucie, Ocali, Parku Silver Springs (Floryda, USA), Los
Angeles, Palmdale, Palos Verdes Peninsula, Mojave, bazie Vandenberg Air Force
Base (Kalifornia, USA), Parku Narodowym i wodospadzie Iguazú, na rzece Paranie
(Argentyna), na rzece Paranie (Paragwaj), Tikál, Parku Tikál (Gwatemala), a
także na Oceanie Atlantyckim. Natomiast sceny w kosmicznych przestworzach
powstały w Kennedy Space Center na Florydzie (USA).Premiera „Moonrakera” odbyła
się 26 czerwca 1979 roku. Natomiast na ekrany polskich kin obraz trafił
oficjalnie 26 czerwca 1990.
Obsada
Roger Moore jako James Bond
Lois Chiles
jako Dr Holly Goodhead
Michael Lonsdale jako Hugo Drax
Richard Kiel jako Buźka
Corinne Cléry
jako Corinne Dufour
Bernard Lee
jako M
Geoffrey Keen
jako Sir Frederick Gray
Desmond Llewelyn jako Q
Kadr z filmu

Carole Bouquet przesłuchiwana była do głównej roli kobiecej.
Rolę dostała dopiero w następnym filmie o Bondzie.
Rolę Draxa pierwotnie oferowano Jamesowi Masonowi, następnie
Louisowi Jourdanowi i Stewartowi Grangerze. Ostatecznie jednak zagrał Michael
Lonsdale.
Ciekawostki i błędy
produkcyjne
Po walce z wężem Bond ma suchą koszulę, chociaż kilkukrotnie
był zanurzony pod wodą.
W celu przedstawienia jak najbardziej realnie sceny
zniszczenia stacji kosmicznej, ekipa odpowiadająca za efekty specjalne zamknęła
się w studio i zniszczyła model stacji przy pomocy strzelb.
Zaśpiewanie piosenki tytułowej zaproponowano pierwotnie Kate
Bush. Ostatecznie piosenkę do filmu zaśpiewała Shirley Bassey.
Kadr z filmu

Problemem dla twórców było uzyskanie „kosmicznego światła”,
ponieważ słońce inaczej świeci na Ziemi, a inaczej w kosmosie. Po wielu
nieudanych rozwiązaniach, odpowiedni efekt uzyskano przy pomocy 96 lamp o mocy
10 kW każda.
W czasie, gdy minister obrony i M. przebywają w Wenecji,
minister wspomina, iż grał kiedyś z Draxem w brydża. Te słowa pochodzą z
pierwowzoru literackiego, czyli powieści Iana Fleminga, w której znajdowała się
scena przedstawiająca serię brydżowych zwycięstw Draxa w klubie, do którego
lubił chodzić M.
Albert R. Broccoli przez cały czas produkcji wypominał
Maurice Binderowi, że czołówka filmu kosztuje więcej niż cały film „Doktor No”.
Realizacja scen w stanie nieważkości okazała się bolesna dla
Rogera Moore’a, który w symulatorze grawitacyjnym nabawił się wielu siniaków.
Odtwórca głównej roli na potrzeby promocji filmu „Moonraker”
udzielił mediom prawie 400 wywiadów.
Kadr z filmu

W 1977 roku James Bond powrócił w filmie „Szpieg, który mnie
kochał”, który odniósł spory sukces i zebrał znakomite recenzje. Dlatego idąc
za ciosem planowano szybko nakręcić kolejny film. Miał to być „Tylko dla twoich
oczu”, jednak potrzeba rynku zmieniła plany. W tym czasie do kin weszły „Gwiezdne
wojny” George’a Lucasa, które dokonały pewnej rewolucji w kinie i stały się
prawdziwym fenomenem na skalę światową. Dlatego też Albert R. Broccoli zmienił
plany i pomyślał o ekranizacji trzeciej książki Fleminga, zatytułowanej „Moonraker”,
która traktowała o kradzieży tytułowego wahadłowca, jednak tam Bond nie
wybierał się w kosmos. Po odpowiedniej adaptacji książki na potrzeby
scenariusza, do wyreżyserowania filmu zatrudniono Lewisa Gilberta (reżyser
poprzedniego obrazu z serii), a główną rolę po raz czwarty otrzymał Roger
Moore.
W porównaniu do poprzednich filmów z serii „Moonraker”
posiada za dużą dawkę humoru (co będzie się tyczyło również powstałej cztery
lata później „Ośmiorniczki”), balansując na granicy autoparodii. Ponadto film
jest strasznie nieprawdopodobny. Wiadomo, iż filmy z Bondem oderwane są od
rzeczywistości, ale w „Moonrakerze” przekroczono pewne granice, dotyczy to
szczególnie Buźki, który przegryzał stalowe liny czy był wstanie przeżyć skok z
samolotu z uszkodzonym spadochronem.
Kadr z filmu

Poza tymi wadami, film posiada również swoje zalety. Dotyczy
to m.in. odpowiedniego doboru obsady. Roger Moore ponownie pokazał, że jest
stworzony do tej roli. Michael Lonsdale ciekawie zagrał swoją postać, chociaż
nie należy do najlepszych przeciwników Bonda. Lois Chiles również dobrze
wypadła w swojej roli. Jednak najlepiej wypadł Richard Kiel, który po raz drugi
zagrał Buźkę, choć tym razem łagodniejszego (co pokazuje końcówka filmu). W „Moonrakerze”
ostatni raz oglądamy Bernarda Lee jako M, ponieważ aktor zmarł przed kręceniem
następnego filmu.
„Moonraker” jest filmem bardzo widowiskowym, co niestety odbywa
się zazwyczaj kosztem fabuły. Ciekawa jest pierwsza połowa filmu, gdzie mamy
znakomity pościg w Wenecji czy walkę Bonda z Changiem, jednak od scen w Rio
akcja zaczyna się rozlatywać, by w finale filmu dosłownie polecieć w kosmos.
Kadr z filmu

Dużym walorem filmu jest strona techniczna. Efekty specjalne
są na najwyższym ówczesnym poziomie i nawiązują do tradycji fantastycznych
dzieł Stanleya Kubrica. Za to film został nominowany do „Oscara”. Zdjęcia również
nakręcono po mistrzowsku. Oglądamy m.in. jak Bond ucieka gondolą (w wersji
udoskonalonej) po weneckim Canale Grande oraz… Placu Świętego Marka, a także
walczy z Buźką na dachu kolejki linowej. Wszystko przebija jednak finałowa
scena erotyczna w stanie nieważkości. Muzyka także nie zawodzi, John Barry
świetnie wykonał swoją pracę, a w dodatku pojawiają się motywy z „Siedmiu
wspaniałych” i „Bliskich spotkań trzeciego stopnia”. Efekty specjalne
Najwyższy czas wspomnieć o tłumaczeniach filmów bondowskich,
szczególnie ważnych przy ironicznych tekstach Rogera Moore’a. Niedościgłym
wzorcem są tutaj listy dialogowe opracowane przez Tomasza Beksińskiego dla
Telewizji Polskiej. Z tych tłumaczeń korzystał także Warner Home Video, gdy
wydawał serię o 007 na kasetach VHS w połowie lat dziewięćdziesiątych. Jednak gdy
wydawanie przejął Imperial-Cinepix, zaczął korzystać z różnych tłumaczeń, o
wiele słabszych i nie mających tego „czegoś” co zawierały opracowania
Beksińskiego. Dochodziło także do podobnych sytuacji, jak w przypadku postaci
granej przez Richarda Kiela, która w „Szpiegu, który mnie kochał” była Szczęką,
a w „Moonrakerze” Buźką. W późniejszych wydaniach płytowych Imperial-Cinepix
skorzystał z opracowania polskiej wersji językowej przez Magdalenę Balcerek,
które były już bliższe „duchowi” tłumaczeń Beksińskiego. Szkoda jednak, że
wydawca nie potrafił porozumieć się z TVP w sprawie udostępnienia wzorcowych
tłumaczeń. Najgorsze tłumaczenia Bondów zaproponował jednak Polsat, gdy
kilkanaście lat temu podjął się emisji filmów o 007. W skrócie, różni tłumacze,
różni lektorzy i brak „ducha” bondowskiego w dialogach. Dobrze, że nie robią
powtórek.
Kadr z filmu

Dajmy zatem porwać się Bondowi na wycieczkę do Wenecji, Rio
de Janeiro i w kosmos, w towarzystwie ironicznych tekstów i gestów Rogera Moore’a.
Na pewne sprawy przymknijmy oko, bowiem „Moonraker” to Bond na wesoło.
Michał Sobkowiak
James Bond powróci w
filmie „Tylko dla twoich oczu”.