Żyjemy ciągle pod tym samym niebem,
patrzymy w górę na te same gwiazdy,
co dnia raczymy się podobnym chlebem,
słońce tak samo witamy w dzień każdy.
Ten sam deszcz czasem moczy nasze włosy,
tę samą tęczę widzimy po deszczu,
podobne modły wznosimy w niebiosy,
te same wonie wdychamy w powietrzu.
To twój świat, to mój świat…
Egzystujemy, ciesząc się rzeczami
i tym, co czasem uda się nam przeżyć.
Ze smutkiem jednak wciąż walczymy sami,
nie chcąc wzajemnie siebie tym obciążyć.
Chodzimy tymi samymi drogami,
w drzwiach dotykamy wciąż tych samych klamek,
lecz nasze życie to inne diagramy,
innymi losy przez lata pisane.
To twój świat, to mój świat…
Mimo, że w nas jest jedna wspólna dusza,
na dwie połowy kiedyś podzielona,
wzajemny widok do głębi nas wzrusza,
nadzieja jednak dawno wygaszona.
Wejść nie mam prawa do twojego świata
i burzyć tego, co ty zbudowałeś.
Mogę jedynie kochać cię jak brata,
dając ci przyjaźń, choć ty więcej chciałeś.
To twój świat, to mój świat…
Te światy zawsze oddzielone będą,
już się nie złączą w naszym życiu nigdy.
Nic nie zmienimy. Ty wiesz i ja wiem to,
bo ciągle będzie los temu przeciwny.
Wybory, których już dokonaliśmy
na zawsze nasze rozdzieliły światy.
Z danego czasu nie skorzystaliśmy.
Rozstań zostały nam dziś aksjomaty.
To twój świat, to mój świat…
© Danuta Zofia Buks
Kępno, 21.11.2013 r.