Życie scenariusz pisze
zroszone deszczem ulewnych chmur
zgrzyt trupim lękiem pali wnętrze
słowami wiąże gardło
Wszech przerażenie i trwogę
wsiewają patrzące ślepe oczy
w czarnej przepaści obłok zległ
szepcze do ucha obmawia
Obawa skupiona mroczna jak wyrocznia
w wieńcu płomieni chwile rumieńcem
mimozą dręczą
jesteś czujnością nocnego rabusia
Kochasz i cierpisz
marzenia i sny piszą nowe dni
płomykiem stearynowej świecy
Błędna Wenus kroczy wśród promieni
słońca
nad szachownicą pól podzieloną
rozdarte uczucia mierzy kruchą miarą
jest pierwszym bladozielonym dniem
stworzenia
Serce ściska radość pieniąc szumem
dynamo puszcza w ruch siłę
ziarno nadziei jutra zaryglowanych
bram
Jolanta Szkudlarek „Lilia”
10.07.2017r., godz. 23:48