Adam Gabriel Grzelązka rozmawia z poetą Robertem Ratajczakiem.
- Czym jest dla ciebie poezja?
Poezja jest dla mnie barką dusz uwolnionych z problemów rzeczywistości. Płynąc wrażliwością maluję niebo swoim przekazem. Czytelnik jest ptakiem. Lecąc pod niebem spokoju dostrzega tęczę malowaną sercem. W barce i ja miejsce znalazłem, gdy tonącym byłem w czasie problemów duszących moją wolność. Gdy ulegałem przeciwnościom oraz bezsilności, poezja moją pomstą, która wyzwoliła moją duszę ze szpon problemów, które piętnowały mnie wczoraj, a które odczuwałem w kręgosłupie moralnym wczoraj.
Poezja jest moją pomstą. Jest wołaniem duszy. Moim krzykiem na problemy XXI wieku. Chciałbym, by usłyszała ludzkość mój krzyk i zmieniła współczesne problemy tej ziemi. To też wołanie mojego zranionego serca. Krzyk w niej (w poezji) jest moją siłą zwyciężania przeciwności. Ukazuję sens istnienia dzięki mojej pasji, która jest poezją.
- Kim jest poeta?
Poeta jest misjonarzem słowa, który kroczy po piaskach świata. Swoją duszą dostrzega każdy moralny kręgosłup rozszarpany przez sępy ziemi. Dostrzega to, czego nie dostrzegają pustelnicy tego świata, ci co kroczą do słońca jutra. Pustelnik to człowiek żyjący z dnia na dzień, w monotonii życia zabiegany, a czasem obojętny na krzywdę innych. Pogrążony w piaskach czasu nie dostrzega piękna świata, które nawet w minionym jutrze oraz w małych rzeczach jest ukryte.
Poeta głosi sercem piękno świata. Umie dotknąć każdą łzę i zrozumieć, czym ona szklista. On tym ptakiem, co na skrzydłach wrażliwości wzniósł się ponad wyżyny każdego problemu. W piórach jego pasji mieniące się barwy, malują harmonijną tęczę przekazu.
Być poetą
Być poetą? Znaczy zasiać ziarno słowa
by wyrosło jak te drzewo
co owocem weny twórczej
czytelnika karmi smakiem
dojrzałości duszy wzruszeń
kruszy nawet twarde serca
bo korzeniem jest refleksja
podlewana łzami aktu
przeglądania kartek myśli
co wspomnieniem jest Artysty
Być poetą? To nieść słowo
co nie jedna jest w nim mądrość
i kalekie serca łatać
co po nocach krwawią łzami
i stłumione są tym czasem
co jest wczorajszą raną
Czytelniku weź tę kartkę
co pisana słowem wiary
melancholia jest okładką
i obrazy też pisane
jak postrzega świat ten człowiek
co malarzem słowa zwany
pióro w ręce jest
jak pędzel co maluję farbą weny
myśli jego są tym płótnem
tworzy dzieła w samotności
cisza jest jak muza
co odziewa go wzruszeniem
czytelniku więc łza twoja
jest uznania ramą
Ten Poeta jest dla ciebie
on zesłanym jest Aniołem
swoim skrzydłem cię otula
byś zapomniał
czym jest smutek
On też bywa misjonarzem
leczy rany pióra słowem
jego wena jest symfonią
co śpiewana jest w teatrze
wzruszeń ludzkich
i za życia i po śmierci
Gdy opuści ciało liche
spotka Mickiewicza
ten człowieczek co poetą
czytelniku swoją pamięcią
podlewaj drzewo
by owoce jego weny
smakowali też potomni
R. Ratajczak – „Moje wiersze”
- Jak stać się poetą?
Poetą nie każdy stać się może. Z tym w duszach się rodzimy. Z czasem dojrzałości serca odkrywamy tej pasji piękno. Zaczynamy kwitnąć mickiewiczowskim kwiatem, a czytelnik dostrzega każdy płatek i otula łzawą rosą wzruszenia ukazując nam swoje uznanie.
Ok, nie każdy może, niektórzy z tym się rodzą. Muszą dojrzeć, zakwitnąć.
Ale jak dojrzeć? Jak zakwitnąć? Jak to w sobie odkryć? Jak to wyrazić, jak zacząć?
- Jak powstają twoje wiersze?
Moje wiersze powstają w różnych sytuacjach. W ciągu dnia zbieram myśli i w głowie układam stopniowo. Są dni, że moja wena tworzy kilka wierszy w ciągu dnia. Są też momenty, gdy dostrzegam problemy człowiecze i tworzę przekaz, aby ludzie potrafili dojrzeć problemy ludzkiej skazy.
Wiersze często noszę w głowie, nim zapiszę, gdyż jestem w monotonii codzienności. Ale bywają też wiersze, których wena przychodzi w wolnej chwili. Zapisuję i oprawiam w ramy myśli. Wiersz powstaje jak obraz, którego krajobraz oglądam po stworzeniu przyglądając się, czy nie brak kolorów myśli. No i dopieszczam, jeśli widzę brak jakiejś barwy, sensu. Jestem malarzem słów serca. Są też momenty, które w klubach nazywamy warsztatami, w których czasem czasu mało, ale i tak idzie piękną weną stworzyć arcydzieło.
- Dlaczego poezja? Czemu piszesz wiersze? Jak to się zaczęło?
Poezja wyrwała mnie z problemów życiowych w pewnym etapie mojego życia. Zostałem sam. Nie widziałem sensu życia. Bezdomność była mi bliska. Miłość była mi bliska, stargała moje serce i dusza we mnie umierała. W rozpaczy upadłem bezsilnie. Zacząłem łzy zamieniać w atrament. Lżej mi było, moje myśli nie kroczyły do pętli samobójczej. Potrafiłem słowem pomagać innym, którzy w podobnych korytarzach problemów kroczyli. Słowem potrafiłem wskazać im prostą drogę. Zaczęło mnie to budować w mojej pasji. Namawiano mnie, bym wyszedł z tym do szerszego kręgu odbiorców. Zacząłem udostępniać moje wiersze. No i zauważono pozytywnie to, co czynię i tak się zaczęło.
- Gdzie szukasz inspiracji? Co napełnia cię natchnieniem? Co cię motywuje?
Inspiracji nie szukam. Ona całym światem mnie otaczającym. Moim natchnieniem jest miłość, krajobraz naszej ziemi oraz problemy świata otaczającego. Motywacją mojej pasji jest czytelnik, który łzą wzruszenia otula moje wiersze. To największe jest uznanie.
- Czym jest talent? Czym jest natchnienie? Skąd się biorą?
Talent jest ziarnem naszego serca. Każdy ma w sobie takie ziarno. Natchnienie jest szeptem który, pragnie by chwycić pióro weny i przelać swoje myśli, by zachwycić bliźnich.
- Kiedy sięgasz po pióro? W jakich sytuacjach?
Po pióro sięgam o każdej porze dnia i nocy, gdy tylko słyszę szepty myśli. Już czas przelać to, co dusza widzi.
Jak już wspomniałem, w monotonii codzienności zapisuję w myślach sercem i w wolnej chwili przelewam na papier. Ogólnie tworzę wszystkie wiersze na komórce, ale i tak tworzyć idzie. Poezja nie jest dla mnie przymusem, a oderwaniem od rzeczywistości. Piszę miłością oraz krokiem nieobojętnym od problemów człowieczych.
Gdy zasiadam
Gdy zasiadam do pisania
cisza publiką w mym teatrze
życie moje spektaklem dojrzewania
każdego słowa
cień recytuje jako pierwszy moje wiersze
ukazując swoim brzmieniem czy tworze z sensem
Na kartkach dusza tańczy z weną walca
refleksja orkiestrą która śpiewa szeptem
bym usłyszał rzeczy mi odległe i zrozumiał rzeźbiąc atramentem
posąg przekazu by czytelnik objął wzrokiem, dostrzegł że życie to wartość
Więc zasiadam do pisania
nie dla sławy gdyż ja robię
to miłością co prowadzi moją postać
gdzie ta ławka i to pióro
ledwo ziemi sięgam bo w mym ciele
mały człowiek, wielkich czynów
zawszę będę tym chłopakiem
który trwa całym sobą
w tym co robi pióro jest moją podporą
pasja tworzenia moim azylem
R. Ratajczak
- Co ci przeszkadza w pisaniu?
Nic mi nie przeszkadza, gdyż i hałas bywa weną. Nawet on pisania sensem. Wiersze często piszę nawet w aucie, gdy wracam z pracy. Wystarczy, że wena najdzie moje serce i myśli, a zabieram się za pisanie.
- Jak sobie radzisz ze zniechęceniem?
Jeśli chodzi o zniechęcenie zwane krytyką, to ona nie zniechęca, a uskrzydla, by szlifować swój warsztat. I ona mnie umacnia w tym, co robię. Zdarzają się blokady, gdy nie tworzę. W tym czasie obserwuję świat i po dniach kilku tworzę. Wtedy powstaje nawet kilka wierszy. O tak, gdy nie piszę, to zaczynam tęsknić, gdyż za miłością się tęskni, a ja kocham pisać.
- Jak rozwijasz swój warsztat poetycki?
Rozwijam podejmując każdy trudny temat. Pomagają mi również warsztaty w Klubach Poetyckich, gdzie poznaję różne style poetyckie i próbuje podjąć każdy styl.
Uwielbiam poruszać każdy temat: krajobrazy natury, miłość, bezdomność, grzechy, Bóg, obojętność, przemoc, alkoholizm, krzywda dzieci, przemijanie itd. Dla mnie każdy temat warto poruszać. W każdej tematyce czuję się dobrze.
- Twoje książki poetyckie – jak powstały? O czym są? Dlaczego takie, a nie inne wiersze?
Jestem w 18 antologiach grup poetyckich. Moje wiersze ukazały się także w książce „Pasjonaci” (2018) z Facebooka, która została wydana przez Dorotę Grzechowiak. Wydałem wraz z Kasią Dominik i Dariuszem Pawłem Trybułą „Wspólne słowa na kartkach myśli” (2017).
We wrześniu tego roku wydałem debiutancki tomik „Kwitnące słowa duszy”, który został podzielony na cztery rozdziały; „kwiatostan serca” – wiersze o tematyce miłości do bliskich mi osób, w których dziękuję oraz przepraszam; „kwiatostan duszy” – to tematyka mojej duszy, to co w niej się narodziło, czym jest moja pasja – w nich również krzyk mojego cierpienia oraz wyrzutów sumienia; „kwiatostan człowieczy” – to krzyk mojej duszy na problemy ludzkości, alkoholizm, krzywda dzieci itp.; „kwiatostan życia” – tematyka przemijania, życia oraz śmierci.
Dla ciebie tato…
Jesteśmy chwilą gasnącą
Dlaczego musiałeś odejść
powinieneś był zostać a ty bez słowa
ze snu się nie zbudziłeś
zasnąłeś, zasnąłeś bez słowa oddechu
Czy były znaki które nam dawałeś
że odejdziesz, które zignorowaliśmy
swoją ślepotą monotonnej pogoni
może znaki malowałeś szeptem
by nas nie martwić, by nam wcześniej
łez oszczędzić
Może wołałeś a my głusi, my ślepi
teraz to już nie usłyszymy
już nie zobaczymy
czy mogę ci pomóc byś chociaż
tam był spokojny?
żebyś choć tam nie
cierpiał już więcej?
Świat pogrążył się we śnie
ty wraz z nim, już wiecznie, już wiecznie
wraz z ostatnim migotaniem gwiazd
przestało bić twoje serce
ich obłokiem dusza twoja
nad snem naszym
Możemy mieć wiele ale
życie mamy tylko jedno
czy są znaki byśmy wiedzieli
kiedy możemy się pożegnać z
bliskimi raz ostatni
Czy są znaki
Czy są słowa
może my ślepi
może my głusi nie dostrzegamy
Kogo tak naprawdę obchodzi
kiedy życie w żyłach płynąć przestanie
zgaśnie raz ostatni źrenica
przykryta firaną powiek
Na niebie milion gwiazd
one migoczą, migoczą one migoczą,
one pierwsze się smucą
one pierwsze widziały
dusze nad twoim ciałem
Kogo tak naprawdę
obchodzi, gdy czyjś czas się skończy?
gdy zegar oddechu
zegar bicia serca już nie tyka
pokryty mgłą spraw niedokończonych
Wszystko czym jesteśmy to chwila
Krótka w bezsilnie podążającym ciele
Kogo obchodzi jeśli zgaśnie kolejne światło?
księżycowa pełnia życia gaśnie
Kogo tak naprawdę ten księżyc obchodzi
kogo łza będzie szczera
ile z nich pamięć otuli
Wspomnienia załamują nasz grunt
lecz my wśród nich stąpamy
szukając tych znaków
które pozwoliły by nam
się z tobą pożegnać
Wspomnienia są chwilą uśmiechu
one snem w którym
mogę cię dotknąć
mogę z tobą porozmawiać
jak kiedyś, jak wtedy gdy byłeś
Straconego czasu nie odzyskam
w kuchni jedno puste krzesło więcej
miejsce przy stole puste
twój talerz pusty, na nim
rysa po twojej łyżeczce
Już nie usiądziesz, już na zegar nie spojrzysz
nie spytasz czemu jestem wściekły
bo wiesz dlaczego, bo ciebie tutaj nie ma
Wiesz że sam byś był gdyby mnie nie było
gdybym zasnął wcześniej od ciebie
powinieneś tu być, to niesprawiedliwe
Nie możesz tego zobaczyć tutaj będąc
nie oznacza, że tego nie widzisz
nie oznacza że ciebie nie ma
jesteś przy nas, jesteś obok
słyszysz nas, widzisz nas
proszę dotknij, proszę wiatrem szepnij
że jesteś, że tak naprawdę nie odszedłeś
Na niebie miliona gwiazd
Ono migocze, migocze
wpatrzony w nie pytam dlaczego
Zadając pytanie kogo obchodzi, gdy czyjś czas się skończy?
Dlaczego wszystko czym
jesteśmy to chwila
dlaczego twoja się zakończyła
dlaczego odszedłeś
Może dawałeś nam znaki
my ślepi
my głusi
może wołałeś by się pożegnać
kogo to obchodzi pewnie pytasz
teraz tam będąc
spójrz spojrzeniem księżyca
w moje świadome oko
Załzawione tęsknotą wieczornej samotni
mnie obchodzi Tato
czy mogę ci pomóc byś chociaż
tam był spokojny?
żebyś choć tam nie
cierpiał już więcej?
R. Ratajczak
- Biogram: kilka słów o mnie
Urodzony 31.10.1986 r. w Obornikach Wielkopolskich. Po szkole zawodowej w zawodzie kucharz. Pochodzi ze skromnej rodziny. Rodzina zawsze była i jest dla niego na pierwszym miejscu. Wychowany w małej wsi Wojnowo. Ma rodzeństwo: brata i siostrę. Odbył służbę wojskową w 2007 roku w Koszalinie.
Talent twórczy przyszedł niespodziewanie. Piszę od 2014 roku. Wiersze zamieszcza na swojej stronie oraz na profilach grup poetyckich w Internecie. Czytelnicy nazywają go Misjonarzem Słowa. Jego wiersze pojawiły się w kilku antologiach takich grup poetyckich jak: „Peron literacki”, „W kalejdoskopie myśli”, „Klub poetów niepokornych”, „Życie kształtami słów pisane”. Wraz z Katarzyną Dominik i Dariuszem Pawłem Trybułą wydali wspólny tomik poezji pt. „Wspólne słowa na kartkach myśli”. We wrześniu wydał swój debiutancki tomik „kwitnące słowa duszy”. Obecnie pracuje jako brukarz. Mieszka w Murowanej.
Adam Gabriel Grzelązka