tworzą klimat magią neonów

radosną iluminację

jak kolorowy płaszcz

skrywający czerń zaułków

 

wołają

obiecują

mnogość doznań

tu i teraz

szybko i mocno

 

przecież nie lubisz czekać

 

słyszysz

świdrujący sygnał karetki

przeplata się z głośną muzyką dyskoteki

gdzie rozkołysane biodra dziewcząt

i lepkie, spragnione dłonie mężczyzn

wirują wespół na dopalaczu extazy

 

popatrz

ktoś podpalił kloszarda – tak dla zabawy

obok wymiocin na chodniku – kałuża krwi

to pot włóczęgi – tym płaci za egzystencję

walający się połatany uśmiech spadł

jak zeschły liść

nie gościł długo na ustach

 

nie zapomnisz

tępego odgłosu upadającego dziecka

z dziesiątego piętra – jest bardziej głuchy

niż dobry Bóg na twoje prośby

nawet te – wykrzyczane

 

spróbuj

nie bój się

samotny w tłumie możesz być anonimowy

tu wszystko możesz kupić

w najlepszym gatunku

nie żaden ersatz

 

jeżeli szukasz…

bardziej kolorowego piekła

nie znajdziesz

Zofia Szydzik

Elbląg, wrzesień 2008