Gdy ducha z mózgu nie wywikłasz tkanin,
Wtedy cię czekam, ja, głupi Słowianin,
Zachodzie — ty!…
C.K. Norwid – Pieśń od ziemi naszej
Au son de luy, tout mal cessoit.
(Głos iego wszytko precz przegonił)
F. Villon – CLXXIX
tłum. Tadeusz Boy-Żeleński
W Wielki Wtorek nad ranem, gdy dogasał pożar
w sercu pierwszej Europy – tam gdzie wszystko wtóre
brat Cierpisław schengeńską gorączką rozgorzał
aż głos usłyszał, jakby (?) anioł machał piórem:
Ej, Dzbanie siła wyszczerbiony
– Y kropli w nim nie staie zgoła –
Wchłoń głos, co do cię z inkszej strony
Przez wieki wieczne nynie woła!
Niechay twóy bandzioch wysuszony
Iako móy drzewiej, maro goła,
Będzie mi lutnią, niesie tony
Takiey ballady z końca Stoła:
Ballada, iaką Franciszek Wilon
napisał dla Pani Naszej w wielkim pożarze parizkim
Pani y moja, chocia me westchnienia
Posłałem wszytkie do uszka Kasieńki
Od Syna Twego czekaiąc zbawienia.
Y jeno maci kochaney maleńki
Szkaplerzyk rymem ia żech wyszykował
(Robota wierna od wielkiego dzwona),
Przecz w chustę dymu iasną główkę chowasz?
Kędyż, Bogini, Twoya iest korona?
Często iam czoła ku publicznym sprawom
Znad Bachusowych nie podnosił kadzi.
Mieczam nie dobył, zaś sztyletu żwawo.
Bóg by mię rychlej na lisa posadził,
Niźli rumaka iak Ioaśkę ową
Wśród krześciyanów męzynę-Katona.
Łotru pro bono przyszło robić głową:
Kędyż, Bogini, Twoya iest korona?
Przed Niebios bramą z Twych wież biły dzwony,
By spaść, gdy dzieyów ciął gordyjskie sploty
Imć kauzyperda rozumem wzruszony
A krew upuszczał medicus Gilotyn.
Milczały, aże ze słodkiey Europy
szła Gwiazda Piołun srodze rozsierdzona
– Lux okcydentu – ciągnąc dwa potopy.
Kędyż, Bogini, Twoja jest korona?
Przesłanie:
Xieni Niebieska! Wieniec z gwiazd dwunastu
Schnie na Europy położony skroniach,
Iey sypkie miasta skrzep w Twych oczu blasku.
Kędyż, Bogini, Twoja jest korona?
Głos ustał, lecz nie febra, Cierpisław dygotał
jakby był struną lutni lub od dzwonu sznurem.
Lecz zaraz wyluzował – to nie moherota
tylko mądry Słowianin. Stąd gdzie wszystko wtóre.
Eugeniusz Biały
koniec kwietnia 2019