Adam Gabriel Grzelązka rozmawia z poznańską poetką Emilią Korzeniewską.
- Czym jest dla ciebie poezja?
Poezja to celebrowanie życia, magia życia niekoniecznie rozumiana, jako bajka. Coś, czego nie da się zdefiniować, bo jest indywidualnym odbieraniem tego, co nas otacza, zachwyca, bawi, boli, irytuje, intryguje. Pojęcie „poezja” wywołuje we mnie stany zachwytów, radości, euforii, ale także smutku, przygnębienia, tęsknoty, żalu… To moje odczuwanie, przeżywanie…
Nie pozwolę…
Gdyby się tak dało zamrozić
chwile
te piękne szczęśliwe radosne
gdyby się tak dało oszukać zły
czas
zatrzymać wszystko co
zachwyciło
Podziwiam rozkwitającą różę
taką dostojną i dumną
promienie słońca spijają z niej
rosę
Zostań na zawsze taka piękna
różo
a ona szepcze drżącym cichym głosem
Patrz szybko zachłannie bo niedługo
umrę
Biegnę w deszczu po bezkresnej
łące
moje stopy pieści aksamitna
trawa
mogę tak bez końca lecz deszcz
przestał padać
słońce wraz z wiatrem przegoniły
chmury
Obejmujesz mnie czule delikatnie
całujesz
a uśmiech twój mówi: jakże ja cię
kocham
też ciebie kocham ty wiesz przecież
jak bardzo
Czy miłość naszą noc kiedyś
pochłonie?
O nie! Nie pozwolę! Złóż broń swoją
czasie
tym razem nie wygrasz
na próżno się
trudzisz
Nasza miłość nie podda się twojej
złej próbie
jest niezniszczalna piękna i po kres
szczera i prawdziwa
Ja to dobrze wiem.
Autor: Emilia Korzeniewska
- Kim jest poeta?
Ktoś, kto wyraził już wszystko, bo nie ma go między nami… Poetą jest Asnyk, Norwid, Miłosz. Jednak można również powiedzieć, że poetą jest każdy z nas. Każdy, kto odczuwa i kocha otaczający nas świat pełen cudów. Kto potrafi dostrzec w małej roślince przebijającej się przez beton siłę, wolę, chęć życia.
Poetą jest ten, kto potrafi współodczuwać, widzieć dobro w każdym człowieku.
- Jak stać się poetą?
Mieć otwarte .oczy, uszy, serce ,duszę i przekazywać to, co widzi, słyszy i czuje innym.
- Jak powstają twoje wiersze?
Moje wiersze powstają w różnych okolicznościach. Bywa, że zobaczę coś, co mnie zatrzyma, zachwyci i nerwowo szukam długopisu, by zapisać to, co widzę, bo wersy same się układają i muszę je zapisać. Piszę też, kiedy mną coś wstrząśnie, coś zaboli, coś dotknie… Mam nieodpartą wolę to rejestrować. Chęć pisania często zrywa mnie ze snu i powstaje wiersz pod wpływem impulsu…
Szłam kiedyś ulicą i byłam świadkiem dość okrutnego obrazka. Umierającego gołębia zaatakował inny ptak. Próbowałam pomóc nieszczęśnikowi, ale się nie udało. Po całym zdarzeniu usiadłam na ławce i napisałam o tym wiersz.
A ż yc i e to c z y s i ę da l e j…
Bezchmurne niebo kusi
błękitem
słońce ogrzewa świat
promieniami
tak już wiosennie lekko
i radośnie nią
oddychać
Na chodniku pod oknem
drżąca kupka pierza
zraniony gołąb schronił się
w kąciku
Tu chce pewnie swojego dokonać
żywota
cierpi w milczeniu pogodzony
z losem
Ludzie zerkają może mu
współczują
spiesznie idą dalej jakby
zawstydzeni
Podchodzę bliżej może coś
zaradzę lecz mnie uprzedza czarny ptak
to kruk
Ruchy ma szybkie drapieżne
zaborcze
dziobem rozrywa delikatne
ciało
jest w ferworze walki
nie zamierza przestać
dokonuje planu bez chwili
wytchnienia
Instynkt to zabójcy walka o
przywództwo
czy ptasia zabawa?
a gdzie u ofiary instynkt
przetrwania?
gdzie strach, gdzie krzyk
bólu?
poddać się bez walki?
Na próżno próbuję odgonić
zabójcę
jest sprytny okrutny dobija
ofiarę
w końcu tryumfuje odchodzi
zwycięski
nie zwraca już uwagi na swe
pole walki
Wiosna nadchodzi a przyroda
rozkwita zachwyca zaprasza
do życia
tylko gołąb na chodniku
nie ujrzy już jej czaru
Autor: Emilia Korzeniewska
- Dlaczego poezja? Czemu piszesz wiersze? Jak to się zaczęło?
Zaczęło się od pamiętników w szkole podstawowej. Nie były to suche relacje… Zawsze ubarwiałam moje przeżycia emocjami. Pisać wiersze zaczęłam w liceum. Na początku dla mojej pierwszej miłości, a potem zauważyłam, że muszę pisać o wszystkim. Pisanie odrywa mnie od codzienności, przenosi w mój świat, pozwala siebie wyrażać.
- Gdzie szukasz inspiracji? Co napełnia cię natchnieniem? Co cię motywuje?
Inspiruje mnie wiele sytuacji… Może to być uśmiech dziecka, grymas na twarzy staruszki, lot ptaka, rosa na płatkach róży, a także rozpacz kogoś obok, nieszczęście lub radość. Natchnienie przychodzi niekiedy w najmniej oczekiwanym momencie. Bardzo pomaga mi w pisaniu muzyka mojego ulubionego A. Vivaldiego. Potrafię wtedy ulecieć na mojej upatrzonej chmurce ku niebu i tworzyć swoje wiersze.
- Czym jest talent? Czym jest natchnienie? Skąd się biorą?
Talent dostajemy w darze od Boga, ale to nie wystarcza, bo musimy nieustannie nad nim pracować, a właściwie, to go szlifować, doskonalić. Natchnieniem nazywam niepowstrzymaną chęć opisania czegoś, co widzę, czy czuję, co mi nakazuje rejestrować, by nic nie umknęło.
- Kiedy sięgasz po pióro? W jakich sytuacjach?
Bywa naprawdę różnie… W tramwaju, na ulicy, w lesie, parku, przy gotowaniu zupy pomidorowej, nawet w kinie. Nie potrafię przewidzieć, kiedy nagle, jak to zwykłam nazywać, „coś mnie ruszy”, a rusza mnie w przedziwnych często miejscach i okolicznościach.
- Co ci przeszkadza w pisaniu?
Właściwie, to mogę stwierdzić, że nic. Nawet kiedy przemoknę do suchej nitki plączą mi się w głowie nowe wersy o deszczu, chłodzie. Jestem ciepłolubna i nie lubię jesieni, ale i w niej znajdę zawsze jakiś urok, jakiś zachwyt, jakąś pozytywną cechę.
- Jak sobie radzisz ze zniechęceniem?
Opisuję je i przyznam, że powstają wówczas wiersze o smutnym zabarwieniu… Ale przecież życie prowadzi nas krętymi ścieżkami, często pod górkę. Żeby docenić jego piękno, trzeba często się z nim zmagać… upadać i podnosić się.
- Jak rozwijasz swój warsztat poetycki?
Bardzo trudne pytanie i chyba nie odpowiem na nie wyczerpująco. Nie jestem poetką, nie mam aspiracji do bycia nią. Po prostu piszę, kiedy „coś mnie ruszy” i dlatego mój tzw. warsztat jest kwestią otwartą.
- Twoje książki poetyckie – jak powstały? O czym są? Dlaczego takie, a nie inne wiersze?
Moje wiersze, eseje są, jak już wspomniałam o tym, co zaobserwuję, co przeżyję, co mną wstrząśnie, co mnie zatrzyma. Najczęściej o miłości do natury, ludzi i Boga.
Co do publikacji, to nigdy nie zabiegałam, ani też nie mam takiej potrzeby wydawać swoich wierszy. Rzucam je na portalach i to mi wystarcza. Cieszę się, że ludzie mnie czytają, komentują, identyfikują się ze mną. To mi daje olbrzymią satysfakcję.
- Biogram: kilka słów o…
Emilia Korzeniewska ur. 2.06.1955 r. Mieszkam w Poznaniu. Z zawodu nauczycielka. Pracowałam z małymi dziećmi. Obecnie na emeryturze Jestem mamą dwóch córek i babcią trzech wnuków. Swoje wiersze zaczęłam publikować od ponad roku. Namówił mnie do tego przyjaciel, który skutecznie „opróżnia moje szuflady”. Za jego namową zaczęłam publikować na portalu poetyckim „E-multi”, „Zacisze”, a także na stronie poetyckiej „Biały kapelusz”. Większość wierszy publikuję na swoim profilu na Facebooku.
Adam Gabriel Grzelązka