Wydaniem jubileuszowej płyty „Easy!” Wojciecha Karolaka Polskie Nagrania inaugurują w styczniu serię reedycji wybitnych płyt, które spotkało „zaszczytne wyróżnienie” publikacji poza serią Polish Jazz.„Easy!” jako płyta o rozrywkowym charakterze, ukazała się bowiem poza kultową serią. Wojciech Karolak brak obecności w tym cyklu wydawniczym uznawał za… „zaszczytne wyróżnienie.” Jak mówił Krystianowi Brodackiemu w 1978 roku – „to sukces, którym może się poszczycić mało który z polskich jazzmanów.”
Rewelacyjny album Wojciecha Karolaka „Easy!” obchodzi właśnie 45 urodziny. Legendarnego nagrania dokonano w styczniu 1974 roku z całą plejadą gwiazd polskiego jazzu. W składzie big bandu, który poprowadził Jan Ptaszyn Wróblewski znaleźli się m.in. Zbigniew Namysłowski, Janusz Muniak, Tomasz Szukalski, Tomasz Stańko, Czesław Bartkowski. Do tego jeszcze dochodził najlepszy z możliwych chórków w postaci Novi Singers oraz dodatkowa sekcja smyczkowa!
Jak pisał Wojciech Karolak w krótkim komentarzu zamieszczonym na okładce oryginalnego, winylowego wydania płyty: „Moim zamiarem było zrealizowanie płyty zawierającej muzykę rozrywkową nagraną przez muzyków jazzowych. Zrobiona na luzie i przeznaczona do słuchania na luzie, może wpadać jednym uchem, wypadać drugim. A jeżeli przy okazji sprawi słuchaczowi trochę przyjemności – będzie można uznać, że jej funkcja została spełniona.”
Spełniona została z naddatkiem, bowiem „Easy!” nie tylko sprawdza się jako muzyka lekka, łatwa i przyjemna. To rozbujane niebo dla tych, którzy szukają w jazzie pozytywnej energii, ciekawych melodii i finezyjnych aranżacji.
Osiem utworów, jakie złożyły się na program „Easy!” to w zdecydowanej większości kompozycje Karolaka. To materiał niezwykle kolorowy i plastyczny. Cudownie rozplanowane progresje akordów i rozwiązania aranżacyjne stanowią o sile takich utworów, jak „Why not Samba”, z lekkością poprowadzonym przez Novi Singers czy tytułowym „Easy” opartym o prosty temat z ciekawie rozplanowaną instrumentacją i śpiewną solówką Zbigniewa Namysłowskiego. Uwagę zwracają oczywiście też solowe popisy lidera – wysmakowane, nienachalne i intrygujące w warstwie brzmieniowej: połączenie Hammondów, Farfisy oraz kilku przystawek modyfikujących brzmienie jest kolejnym znakiem rozpoznawczym artysty. Z kolei intrygujące cyfry z „DACP 796 Endless Transit”, czyli kolejnego tytułu z płyty to numer rejestracyjny samochodu Forda Transita Michała Urbaniaka, którym artyści przemierzali Europę podczas wspólnej trasy koncertowej. Poczucie humoru Wojciecha Karolaka przejawia się nie tylko w tytule czy radosnej melodyce, ale także w symbolicznym „mordzie” dokonanym na flecie w końcówce utworu, mimo zamiłowania do fletów, które często pojawiają się w big-bandowych aranżacjach obecnych na tej płycie. Nota bene motyw fletu to cytat z „Flipa i Flapa”!
Z okładki „Easy!” spogląda na słuchacza dwudziestu długowłosych Karolaków. „Do zapuszczenia długich włosów zmusił mnie Michał Urbaniak” – tłumaczył artysta kilka lat później w rozmowie z Krystianem Brodackim. „Wtedy, w 1973 roku, grywaliśmy wiele w RFN, przeważnie dla hippiesowskich audytoriów i gdyby tam jakiś muzyk przyszedł krótko ostrzyżony, to by zaraz pomyśleli, że on pewnie źle gra!” Karolak grał dobrze niezależnie od długości włosów, co potwierdzały pozytywne recenzje „Easy!”.
Dla Wojciecha Karolaka „Easy!” było bardzo udanym projektem – jednym z niewielu przystanków na drodze jego autorskich kreacji. Jako płyta o rozrywkowym charakterze, ukazała się poza serią „Polish Jazz”. Sam Karolak brak obecności w tym cyklu wydawniczym – który wówczas wzbudzał o wiele większe emocje (także te negatywne) – uznawał za… „zaszczytne wyróżnienie.” Jak mówił Krystianowi Brodackiemu w 1978 roku – „to sukces, którym może się poszczycić mało który z polskich jazzmanów.”
Warto nadmienić, że materiał został na nowo zremasterowany w grudniu 2018 roku pod okiem samego Wojciecha Karolaka, przez reżysera dźwięku – nomen omen – również Karolaka, tylko Kamila.
Krzysztof Wodniczak