Zachęcony przez organizatorów zarezerwowałem sobie czas w czwartek 6 grudnia w godzinach 9:00 – 16:00. W kinie Muza przy ul. Masztalarskiej 8 w Scenie Na Piętrze odbył się dziewiąty festiwal filmowo-fotograficzny „Wyścig Jaszczurów”. Wstęp był wolny. Może pomysłodawcy tego festiwalu przeczuwali, że ich pomysł będzie rezonował, że trafi na dobry grunt raczej omijany dotychczas, a jakże potrzebny i skuteczny. Okazało się po latach, że twórcy otwierają siebie, lubią być słuchani, a nawet podziwiani. Zamknięte przez lata pewne szuflady są przez seniorów otwierane i ich zasoby szerzej kolportowane. Swoimi wartościami dzielą się poprzez sekwencje filmowe czy zatrzymane w kadrze statyczne ujęcia. Dzięki poznańskiemu festiwalowi wiedzą, że nikt nie hamuje ich twórczej weny, że mogą liczyć na pozytywne reakcje ze strony widzów, być należycie ocenianymi. Mimo, iż debiutują mając 60 i więcej lat.
Zawsze warto twórcom seniorom kibicować, to takie wsparcie dla nich, którzy przecież swój wolny czas poświęcają, aby udoskonalać swój warsztat techniczno – operatorski (właściwe użycie kamery, szkła odblaskowego, obiektywu, poznawanie meandrów technicznych), czyli krótko mówiąc nieustające poszerzanie wiedzy w tym zakresie i zdobywanie coraz większych umiejętności. Bezinteresowne. W dzisiejszym skomercjalizowanym świecie robienie czegoś con amore powinno być co najmniej trzykrotnie nagradzane. W projekcjach filmowych uczestniczyło wielu kinomanów, którzy dowiedzieli się o tym przeglądzie filmowym z ulotek jakie były włożone do grudniowej Tytki Seniora kolportowanej przez Centrum Inicjatyw Senioralnych.
– Chcemy też zwrócić uwagę na nowych, mniej znanych twórców, których łączy jedno – pasja do rozwijania swych niekiedy spóźnionych marzeń w kalejdoskopie kinematografii – powiedział prezes Towarzystwa PTAAAK, Krzysztof Wodniczak, jeden z inicjatorów tego festiwalu. Ich świat postrzegany przez kamerę odpowiada na wiele nurtujących nas pytań. Poprzez rozwijanie różnych gatunków filmowych, a nawet tak krytykowany eklektyzm formy i treści to trzeba wiedzieć i pamiętać, że ten festiwal realizują ludzie z wyjątkową wrażliwością. Przez lata udowodnili, że dzięki nim „Wyścig Jaszczurów” jest solą ziemi filmowej w szerokim tego słowa znaczeniu.
Na IX Festiwal Niezależnej Twórczości Filmowej i Fotograficznej Osób Dojrzałych 60 + wpłynęło dziewięć filmów: fabularnych, dokumentalnych, reportaży, animacji. Tyle mogliśmy obejrzeć, bo gościnne kino Muza mogło dla tego festiwalu tylko udostępnić sześć godzin. Ale i tak z perspektywy lat ubiegłych można odnieść wrażenie, że poziom z roku na rok jest coraz wyższy.
Laur Jaszczura, statuetki wykonanej przez Kazimierza Rafalika – otrzymał Ryszard Kruk za film Republika, narodziny legendy. O nagrody ubiegali się także: Andrzej Moś – Wspomnienie to cicha nuta, Marcin J. Januszkiewicz – 25 lecie Chóru Akademickiego, Wojciech Konowalski – Kameleon Polityczny, Andrzej Mrówczyński – Orły z Plebanki, Zbysław Kaczmarek – Powstaniec artysta, Bohdan Kezik – Pracowity żywot Ireny Santor. Poza konkursem zaprezentowano także film Romana Klamyckiego Obrona Polskich Nagrań.
Natomiast w kategorii fotografia uhonorowano Magdę Jasińską. Możemy tylko oczekiwać, że za rok czymś wyjątkowym zaskoczą nas organizatorzy. Będzie to bowiem już dziesiąta edycja tego jakże ważnego przedsięwzięcia festiwalowego. Powinien być co najmniej dwudniowy. Tego życzy autor, także senior.
Tadeusz Kujanek