jestem pełna słodyczy, wygrzana słońcem

w rannym wiśniobraniu opłukana rosą…

czas owocowych cudów bardzo gorący

rankiem przyjdź do sadu radosna i boso

zanurz ramiona w listowiu mego drzewa

podpalonych karminem owoców szukaj

dla towarzystwa ptak z zieleni zaśpiewa

do furtki ogrodu rajskiego nie pukaj

chwile wiśniowe, ulotne chwytaj w kosze

spragnionymi usty sok słodki spijaj…

nie pytaj o sekret, jaki w sobie noszę

w palcach jestem twoja, nim zerwiesz – niczyja.

Zofia Szydzik

Elbląg, maj 2013

 

Wiersz inspirowany obrazem „Dziewczynka z wiśniami i gołębie” – olej na płótnie Emile Munier