„Najbardziej podobają mi się piosenki takie, które już znam” stwierdził inżynier Mamoń w filmie „Rejs”. Rzeczywiście, chociaż niekoniecznie  w rytmie „dwa na jeden”. W Poznaniu powstał – z myślą o wzbogaceniu oferty koncertowo – zabawowej – zespół nawiązujący do okresu polskiego big beatu, a czerpiący z wylansowanych w latach 60 i 70 tych kompozycji Jerzego Kosseli, Seweryna Krajewskiego czy Krzysztofa Klenczona, którego i nazwa jest łatwa do rozszyfrowania.

Fot. Kazimierz Seredyński

To Czerwone Korony, które gwarantują świetną zabawę z przebojami wymienionych twórców granymi w 100 proc. na żywo. Mieli okazję wysłuchać ten kwartet już m.in. Hanna Klenczon (siostra Krzysztofa) i Jerzy Kossela (założyciel Niebiesko-Czarnych, Pięciolinii i Czerwonych Gitar), którzy nie tylko go rekomendowali, ale mogli się poczuć jako rodzice chrzestni poznańskiej grupy. Dzięki niej bowiem można poczuć powiew lat 60-tych, który przy każdej nadarzającej się okazji spełnia kryteria samozadowolenia, a mocnym akcentem na każdą okazję jest m.in. w midlejowskim opracowaniu wiązanka takich utworów jak: Nie zadzieraj nosa, Tak bardzo się starałem, Nikt na świecie nie wie, Ładne oczy masz, Nie spoczniemy, Powiedz stary, 10 w skali Beauforta itp. Znakomicie nadaje się, by pozytywnie oddziaływać w każdych okolicznościach i podnieść ciśnienie i lepsze samopoczucie. Grupa chętnie włącza do swego repertuaru złote przeboje z okresu polskiego big beatu (Trzynastego, Wakacje z blondynką, Niedziela będzie dla nas, Powiedzcie jej, Mamo nasza, mamo, Hej, dziewczyno hej).

Poznańscy muzycy grają, wzruszają i przypominają starszym i młodym o… najlepszych klimatach i tonacjach sprzed wcale nie tak dawnych lat, bo tylko sprzed pół wieku. Posłuchajcie!

 

Skład zespołu Czerwone Korony

Wojtek Szopka – instr. klawiszowe, lider,

Krzysztof Wodniczak- gitara,

Przemysław Lisiecki – perkusja,

Piotr Kuhn – gitara,

Wojciech Miś – gitara.

Kazimierz Seredyński