W woalu myśli zaplątana
odkrywam ciągle nowe prawdy.
I to co było nienazwane
już się innymi barwy jawi.
To dziwne tak odkrywać ciągle
zawiłość i pokrętność życia,
a przecież wciąż udawać mogę,
że wierzę w słowa bez pokrycia.
Choć łzy cichutko drżą na rzęsach
i uśmiech gdzieś odpłynął sobie,
to nadal ginę w tych bezkresach
niezrozumiałych dla mnie pojęć.
Co słowo „kocham” dzisiaj znaczy?
A „człowiek”– czy brzmi jeszcze dumnie?
Co będzie, jeśli nie zobaczę
istoty ludzkiej w wielkim tłumie?
Wszystko się miesza w wielkim tyglu.
Globalizacja nas pochłania.
Czy potwór się już z tego wykluł?
Wciąż myśli takie precz odganiam.
Tuż za mym oknem barwny wrzesień.
Tam liście ścielą się dywanem.
Może tak na mnie wpływa jesień,
że myśli w woal zaplątane.
© Danuta Zofia Buks
Kępno, 14.09.2015r.