Utracona miłość egzystencją dni

żal i rozedrgane wnętrze krzyczy tęsknoto precz

błaga – życie prowadź radości drogą

Dusza zarysowana śladami piasku

i kręgami na wodzie w bezkresie ginie

Myśli kroplami drżącej rosy

w dreszczu zapomnienia

złośliwe szeptem pałają w mroku

Zwalczasz scenę szaleństwa

łamiąc lęk szarości

Wyczerpana i nieprzytomna

wędrówką upragnionej jasności

wzdychając wymazujesz rozpacz

Przez łzy odsłaniasz śmiech

powtarzając słowa – warto żyć…

Jolanta Szkudlarek „Lilia”