Zmęczona
spacerem leśnymi ścieżkami,
spacerem leśnymi ścieżkami,
wyciągnęła nogi
na miękkiej kanapie.
na miękkiej kanapie.
Oczy zasłoniła
powiek firanami,
powiek firanami,
zdawało się
słyszeć nawet kilka chrapnięć.
słyszeć nawet kilka chrapnięć.
Dąb zaszumiał wrogo,
słyszy trzask gałęzi,
słyszy trzask gałęzi,
szaro-czarne
ptaki rozwieszają chmury.
ptaki rozwieszają chmury.
Zieleń leśnych
igieł strzela dzikim pędem,
igieł strzela dzikim pędem,
błyskawice
grzmotów otchłań nieba prują.
grzmotów otchłań nieba prują.
Niby chce
uciekać, ołów czuje w stopach,
uciekać, ołów czuje w stopach,
ni kroku do
przodu, tak bardzo zmęczona.
przodu, tak bardzo zmęczona.
Dwie latarki
widzi za choinką w krzakach,
widzi za choinką w krzakach,
może to wilk
jest groźny, lub sarna spłoszona.
jest groźny, lub sarna spłoszona.
Słysząc głos
znajomy, jakby pojaśniało,
znajomy, jakby pojaśniało,
ręką starła
czoło myśląc, że to rosa.
czoło myśląc, że to rosa.
Syn ze zmiany
wrócił, odezwał się – mamo,
wrócił, odezwał się – mamo,
kładź się spać
do łóżka, twoja twarz jest mokra.
do łóżka, twoja twarz jest mokra.
Prawie
nieprzytomna, nie wie co się dzieje,
nieprzytomna, nie wie co się dzieje,
gdy jasne
świetliki zabłysnęły w kloszach.
świetliki zabłysnęły w kloszach.
Postawiła nogi,
czując że są chwiejne,
czując że są chwiejne,
– dobry wieczór
chłopcze, miałam senny koszmar.
chłopcze, miałam senny koszmar.
Jutro ci opowiem
jeśli nie zapomnę,
jeśli nie zapomnę,
sny gdzieś
ulatują, jakby w zapomnienie.
ulatują, jakby w zapomnienie.
Teraz się
położę, odpocznę porządnie,
położę, odpocznę porządnie,
tylko mokry
jasiek, na suchy zamienię.
jasiek, na suchy zamienię.
19 VII 2013 (c)