Pamiętasz wspaniałą rozkosz
zapomnienia?
zapomnienia?
słowa słodkie dreszczem przepełniały
ciało
ciało
otaczałeś dłońmi mnie całą
zaplatałeś kolejne chwile mimozą
delikatnie z zapachem wiatru
Oddech pomarańczą czarował
usta malinami smakowały
słońce wtórowało
grając promieniami w duszy
Delikatnością dotyku niosłeś
do raju pośród świergotu ptaków
kwiaty kielichy otwierały
nektarem poiły
nieziemsko zakochanych – nieludzkie
istoty
istoty
W śpiewnych falach głosu
ginęłam radośnie
dzisiaj spoglądam w czar lasów i łąk
lekko śpiąca i milcząca ze smutkiem w
oku
oku
Mówiłeś że kochasz
odszedłeś z myślą skrzydlatą – powróć
jeszcze
jeszcze
pozostała noc pachnąca i ranek w
kwiecie róży
kwiecie róży
zapisany słodyczą pocałunków
Przeszłość wieje nade mną
wiatr zawodzi bezwstydnie puka do
drzwi
drzwi
wzdycham przez łzy powtarzając warto
żyć…
żyć…
Jolanta Szkudlarek „Lilia”
14.07.2017r., godz. 19:27