zalany wodospadem
codziennego życia
kwitnę zroszony
kroplami szczęścia
idę jak pielgrzym do
świątyni prawdy
gdzie spijam czystość
uniesioną ku górze
z płatków róż które
rozkwitają pocałunkami
spragnionych ust w
naszym ogrodzie marzeń
dotykam blatu stołu w
naszym domu
na brzegu którego
usiadło pragnienie
zamknięte w zwartości
jego krągłych nóg
słyszę za oknem wiatr
zabłąkany pośród traw
a serce jak za młodu o
miłości mojej głośno śpiewa
z szumem morskich fal
list dla ciebie przyniesie mewa
Zbigniew Roth
7.06. 2017