pieszcząc spojrzeniami
na rozchybotanych strunach
małymi kroczkami
przetykała osnowę uczuć
trwało lata nim iskra
rozpaliła gorączkę
wzniecając płomienie
odchodząc w zakłamaniu
nie pozostawił
nawet cienia
w bólu z chaosem
w głowie i sercu
szuka nadziei
w szarościach niedowierzania
coraz bardziej grzęznąc
w rozpłakanym deszczu
Aldona Latosik
1 III 2015
©