SEANS NA WEEKEND
By pomścić przyjaciół,
nawet wierny agent Jej Królewskiej Mości buntuje się i rezygnuje z pracy w MI6.
W ten niecodzienny sposób 007 żegna lata osiemdziesiąte, Timothy Daltona, a o
mało co całą serię w filmie „Licencja na zabijanie”.
Jak miała pokazać przyszłość, koniec serii o Jamesie Bondzie
mógł nastąpić nie z powodu przemian politycznych, z upadkiem komunizmu na
czele, lecz z powodu sporu o prawa autorskie. Na szczęście sąd rozstrzygnął
spór i dzięki temu James Bond nadal powraca. Wróćmy jednak do roku 1989.
Fabuła
James Bond przybywa na Florydę na ślub swojego przyjaciela z
CIA, Feliksa Leitera. Tuż przed ceremonią ślubną, udaje im się schwytać
groźnego dilera narkotykowego, Franza Sancheza. Jednak po niedługim czasie
przestępca wydostaje się na wolność. Jego ludzie mordują żonę Feliksa, a on sam
zostaje dotkliwie okaleczony.
Kiedy agent 007 dowiaduje się o tym, poprzysięga Sanchezowi
zemstę. By osiągnąć swój cel, rezygnuje nawet z pracy w Tajnych Służbach Jej Królewskiej
Mości. W towarzystwie pięknej partnerki Pam Bouvier rozpoczyna pościg za
Sanchezem. Nieoczekiwanie dołącza do nich Q, którego zabójcze wynalazki
niejednokrotnie pozwalały Jamesowi wyjść cało z opresji.
 

Kadr z filmu

Film w oryginale nosi tytuł „Licence to Kill” i trwa 133
minuty. Obraz wyreżyserował John Glen, a muzykę skomponował Michael Kamen. Zdjęcia
kręcono od 19 lipca do 18 listopada 1988 roku w Londynie (Anglia, Wielka
Brytania), Meksyku, Toluce, Acapulco, Mexicali, Veracruz, Cancún, Tecate,
Temoaya, na Isla Mujeres (Meksyk), w Miami, Key West, Key Largo, Marathon, na
wyspie Sugarloaf Key, w Zatoce Florydzkiej, Cieśninie Florydzkiej (Floryda,
USA), w Zatoce Meksykańskiej i na Oceanie Atlantyckim. Premiera filmu odbyła
się 13 czerwca 1989 roku, a do polskich kin „Licencja na zabijanie” trafiła 3
czerwca 1990.
Obsada
Timothy
Dalton jako James Bond
Carey Lowell
jako Pam Bouvier
Robert Davi
jako Franz Sanchez
Talisa Soto jako Lupe Lamora
Benicio Del Toro jako Dario
Anthony Zerbe jako Milton Krest
Frank McRae jako Sharkey
Everett
McGill jako Killifer
Wayne Newton jako
Profesor Joe Butcher
Pedro
Armendáriz Jr. jako President Hector Lopez
 

Kadr z filmu

Pierwotnie w roli Lupe Lamory miała wystąpić Maria Conchita
Alonso. Natomiast Joanna Pacuła miała zagrać rolę Pam Bouvier, lecz ją odrzuciła.
Kandydaturę Roberta Daviego do roli Franza Sancheza podsunęła
reżyserowi Tina Banta (przyrodnia siostra Michaela G. Wilsona).
John Rhys-Davies miał zagrać epizod jako Generał Pushkin, ale
odrzucił ofertę.
Błędy i ciekawostki
produkcyjne
W scenie na lotnisku Bond wysiadając z auta chowa bilet do
prawej, wewnętrznej kieszeni marynarki. Natomiast, gdy podchodzi do biurka
obsługi, wyjmuje go z kieszeni po lewej stronie. Podobny błąd widzimy, gdy
Truman-Lodge zostaje zastrzelony – trzymając walizkę pod prawym ramieniem. Po
chwili widzimy na ziemi jego ciało, a neseser znajduje się w lewej dłoni.
Wyładowania, które generują węgorze elektryczne nie powodują
powstawania w wodzie błysków ani iskier.
 

Kadr z filmu

Sanchez wypłaca Killiferowi 2 miliony dolarów w banknotach
20-tkach. Pieniądze te znajdują się w niewielkiej walizce, która z pewnością
nie była w stanie pomieścić aż 100 000 banknotów.
W scenie, gdy Bond ogląda ciało Delli Churchill, można
dojrzeć, iż jej usta raz są otwarte, a raz zamknięte.
Samochód Lincoln Mark VII, którym jeździ Bond ma na przednim
zderzaku rejestrację z Florydy. Jednakże, auta rejestrowane w tym stanie mają
wyłącznie tylne rejestracje.
Początkowo obraz miał nosić tytuł „Licence Revoked” (Licencja
cofnięta), później jednak zdecydowano się zmienić go na „Licence to Kill”.
Jednak w czasie powstawania filmu pojawiły się kontrowersje związane z pisownią
tytułu – ponieważ słowo „licencja” to w pisowni brytyjskiej „licence”,
natomiast w amerykańskiej „license”. Ostatecznie producenci zdecydowali się na
brytyjską pisownię tego wyrazu.
 

Kadr z filmu

Hector Lopez (grany przez Pedro Armendáriza Jr.) swoje
personalia zawdzięcza Héctorowi Lópezowi – kierownikowi produkcji w Meksyku.
W trakcie napisów końcowych pojawia się ostrzeżenie Ministra
Zdrowia, mówiące o skutkach palenia tytoniu. Ma to związek z faktem, iż dość
często w filmie widzimy bohaterów z papierosem w ustach.
Białe „larwy”, które znajdowały się w magazynie Kresta, wśród
których ukryto narkotyki, to w rzeczywistości plastikowe atrapy, używane przez
wędkarzy.
 

Kadr z filmu

Bez względu na to, czy ktoś jest miłośnikiem serii o agencie
007, czy nie, „Licencja na zabijanie” jest filmem obok którego nie można
przejść obojętnie. Produkcja Johna Glena miała nienajlepszą prasę od chwili
powstania. Film często krytykowany był za przesadną brutalność i niewielką
ilość humoru. Być może ta krytyka przyczyniła się do tego, iż nie okazał się on
sukcesem kasowym.
Produkcja ta, jak na film o Bondzie, posiada wyjątkowo
mroczny klimat i jest bardziej okrutna: z rekinami pożerającymi ludzi czy
płonącymi postaciami. Jest to jedyny odcinek w serii, w którym 007 działa wbrew
rozkazom M, a z chęci vendetty. Także tu rola Q została znacznie rozbudowana,
tak więc nie pełni jedynie roli dostarczyciela gadżetów, ale bierze czynny
udział w akcji.
Przy realizacji „Licencji na zabijanie” pracowało wielu ludzi
odpowiedzialnych za sukces serii – ostatni raz za kamerą stanął John Glen,
ostatni raz czołówkę opracował Maurice Binder, ostatni raz scenariusz napisał
Richard Maibaum, a producentem całości był Albert R. Broccoli. Później przyszli
nowi ludzie i nowa jakość.
 

Kadr z filmu

Timothy Dalton po raz drugi wcielił się w postać agenta 007 i
po raz drugi pokazał klasę – niesamowicie zinterpretował Bonda, ograniczając do
minimum poczucie humoru, a kreując mrocznego, twardego i ukazującego ludzie
uczucia bohatera – bliskiego pierwowzorowi stworzonemu przez Fleminga.
„Dziewczyny Bonda” to tym razem dwie silne postacie, a także
piękne kobiety – Carey Lowell i Talisa Soto. Natomiast Robert Davi jako główny
czarny charakter jest przekonywujący, a w jego oczach widać zło. Wyróżnia się
również młody wówczas Benicio Del Toro w roli Dario, jednego ze zbirów
Sancheza.
Pochwały należą się reżyserowi Johnowi Glenowi za sposób
przedstawienia tematu oraz nadanie produkcji charakterystycznego, mrocznego
klimatu. Pozytywne oceny należą się także autorom scenariusza, zwłaszcza za
sposób, w jaki 007 rozprawia się ze swoim wrogiem; a także autorom zdjęć –
świetna sekwencja na jachcie i wokół niego (m.in. zdjęcia podwodne) oraz
finałowy pościg ogromnych cystern wiozących kokainę rozpuszczoną w benzynie.
Zaletą filmu jest także muzyka napisana przez Michaela
Kamena, który zastąpił na tym stanowisku Johna Barry’ego i trzeba przyznać, że
zrobił to w wielkim stylu. Świetna i bardzo bondowska jest również piosenka
Gladys Knight „Licence to Kill”.
 

Kadr z filmu

„Licencja na zabijanie” to bardzo dobry film – mroczny,
dosadny obraz, ale nie zatraca przy tym typowego bondowskiego stylu. Warto
polecić niniejszą produkcję wszystkim miłośnikom mocnego kina i dobrej
rozrywki.
James Bond powróci w
filmie „GoldenEye – Złote Oko”
Michał Sobkowiak