JACEK LIERSCH PRZYPOMINA
W latach
siedemdziesiątych poprzedniego wieku pojawił się na polskich estradach zespół Happy
End. Przez publikę w większości pokochany od razu, przez krytykę już
niekoniecznie. Zespół grał dość prostą, melodyjną i i przebojową muzykę. A to
krytykom nigdy za bardzo nie trafiało do gustu.
siedemdziesiątych poprzedniego wieku pojawił się na polskich estradach zespół Happy
End. Przez publikę w większości pokochany od razu, przez krytykę już
niekoniecznie. Zespół grał dość prostą, melodyjną i i przebojową muzykę. A to
krytykom nigdy za bardzo nie trafiało do gustu.
Grupę stworzył Zbigniew Nowak, znany choćby z formacji
Bractwo Kurkowe 1791. Happy End został powołany do życia w 1975 roku i jak
wielu innych wykonawców polskiej sceny muzycznej rozpoczynał swą karierę od
Festiwalu Piosenki Żołnierskiej w Kołobrzegu gdzie w 1976, 1977 i 1979 roku
zdobył Srebrny Pierścień. Oprócz założyciela tego zespołu w jego skład weszli
jeszcze Maria Jarzębowska, Barbara Sówka, Elżbieta Linkowska, Mirosław
Kusiakowski , Eugeniusz Mańka i Jacek Pogorzelski.
Bractwo Kurkowe 1791. Happy End został powołany do życia w 1975 roku i jak
wielu innych wykonawców polskiej sceny muzycznej rozpoczynał swą karierę od
Festiwalu Piosenki Żołnierskiej w Kołobrzegu gdzie w 1976, 1977 i 1979 roku
zdobył Srebrny Pierścień. Oprócz założyciela tego zespołu w jego skład weszli
jeszcze Maria Jarzębowska, Barbara Sówka, Elżbieta Linkowska, Mirosław
Kusiakowski , Eugeniusz Mańka i Jacek Pogorzelski.
Ich debiut miał miejsce w Rozgłośni Łódzkiej Polskiego Radia.
Łódź to miasto, gdzie kariery rozpoczynało wielu wybitnych polskich artystów. I
tak też się stało z grupą Happy End. Cała gama melodyjnych piosenek, którą
wylansowali dała im wiele sukcesów nie tylko podczas występów w imprezach
estradowych i programach telewizyjnych, ale także zaowocowała koncertami w
Czechosłowacji, Finlandii, Norwegii, Szwecji, NRD, ZSRR, Kanadzie czy USA. A
był to czas, w którym tylko tuzy polskiej estrady występowały na zagranicznych
estradach.
Łódź to miasto, gdzie kariery rozpoczynało wielu wybitnych polskich artystów. I
tak też się stało z grupą Happy End. Cała gama melodyjnych piosenek, którą
wylansowali dała im wiele sukcesów nie tylko podczas występów w imprezach
estradowych i programach telewizyjnych, ale także zaowocowała koncertami w
Czechosłowacji, Finlandii, Norwegii, Szwecji, NRD, ZSRR, Kanadzie czy USA. A
był to czas, w którym tylko tuzy polskiej estrady występowały na zagranicznych
estradach.
Ich nieśmiertelny przebój „Jak się masz kochanie” to zarazem
znak rozpoznawczy, ale także coś w rodzaju muzycznego fatum. Fatum, które nie
pozwalało dostrzec wielu innych ciekawych i melodyjnych piosenek. A było tego
trochę. „Ballada o Marii Magdalenie”, „Zza siedmiu gór”, czy „Nadaj do mnie
S.O.S.”, to tylko trzy z brzegu piosenki z albumu zatytułowanego „Jak się masz,
kochanie” wydanego w 1977 roku.
znak rozpoznawczy, ale także coś w rodzaju muzycznego fatum. Fatum, które nie
pozwalało dostrzec wielu innych ciekawych i melodyjnych piosenek. A było tego
trochę. „Ballada o Marii Magdalenie”, „Zza siedmiu gór”, czy „Nadaj do mnie
S.O.S.”, to tylko trzy z brzegu piosenki z albumu zatytułowanego „Jak się masz,
kochanie” wydanego w 1977 roku.
Dwa lata później nastąpiły zmiany w składzie grupy. Zbigniew
Nowak całkowicie zmienił skład zespołu. Z muzyków występujących w oryginalnym
składzie pozostał tylko sam szef, czyli Nowak. Pozostali z tamtego składu
zespołu to Andrzej Grzelak, Danuta Kremer-Nowak (prywatnie żona Zbigniewa
Nowaka), Elżbieta Sugalska, Marian Tomaszewicz i Andrzej Zinkiewicz. Byli też w
grupie i inni muzycy, jednak po tych wszystkich kadrowych zmianach grupa nie
przetrwała długo.
Nowak całkowicie zmienił skład zespołu. Z muzyków występujących w oryginalnym
składzie pozostał tylko sam szef, czyli Nowak. Pozostali z tamtego składu
zespołu to Andrzej Grzelak, Danuta Kremer-Nowak (prywatnie żona Zbigniewa
Nowaka), Elżbieta Sugalska, Marian Tomaszewicz i Andrzej Zinkiewicz. Byli też w
grupie i inni muzycy, jednak po tych wszystkich kadrowych zmianach grupa nie
przetrwała długo.
Nie był to najlepszy czas dla muzyków tego zespołu, historia
pokazała, że to co najlepszego miało się wydarzyć w historii Happy End’u już
się wydarzyło. W roku 1981 nastąpił definitywny rozpad tej muzycznej formacji.
Zbigniew i Danuta Nowakowie wyjechali do USA w 1983 roku, występując tam jako
duet Danny & Didi. Od 1998 roku występowali w Stanach Zjednoczonych jako
Duo Happy End lub Zbyszek & Danusia Happy End. Od tego czasu grają już
tylko i wyłącznie jako duet. W roku 2002 na stałe powrócili do ojczyzny. A
słuchacze wciąż oczekują nowych, przebojowych nagrań, których niestety brak.
Pozostaje im się cofnąć o blisko czterdzieści lat wstecz i powspominać.
pokazała, że to co najlepszego miało się wydarzyć w historii Happy End’u już
się wydarzyło. W roku 1981 nastąpił definitywny rozpad tej muzycznej formacji.
Zbigniew i Danuta Nowakowie wyjechali do USA w 1983 roku, występując tam jako
duet Danny & Didi. Od 1998 roku występowali w Stanach Zjednoczonych jako
Duo Happy End lub Zbyszek & Danusia Happy End. Od tego czasu grają już
tylko i wyłącznie jako duet. W roku 2002 na stałe powrócili do ojczyzny. A
słuchacze wciąż oczekują nowych, przebojowych nagrań, których niestety brak.
Pozostaje im się cofnąć o blisko czterdzieści lat wstecz i powspominać.
Jacek Liersch