Te trzy litery wyglądają na skrót od najniższego
tytułu naukowego – mgr. – magister. Jednak nie tym razem – bowiem mamy tu: M,
czyli malarstwo, G – grafikę i R – rysunek. Wszystko to sztuki plastyczne. I to
w miarę proste sztuki – bierzesz narzędzie, czyli pędzel, ołówek albo i kredkę,
a potem malujesz, szkicujesz albo i rysujesz. Czy aby na pewno?

Nie,
na pewno nie, nie wystarczy wziąć i rysować a ewentualnie malować. Dlaczego nie?
Sprawa wymaga szerszej odpowiedzi. Zaczniemy ją od stosunkowo prostego
malarstwa, bo przecież ta nasza szersza odpowiedź wymaga omówienia wszystkich „magisterskich”
dziedzin sztuk plastycznych.
M – malarstwo
Zatem malarstwo: po pierwsze i chyba
najważniejsze
 posługuje się ono barwą, a raczej barwną plamą lub linią,
czyli środkami plastycznego wyrazu, które malarz umieszcza najczęściej na
płótnie, ale podłoże to może też być inne (i tu mamy naprawdę szeroki wybór, bo
może to być np.: papier, deska, karton,  a
nawet zwykły mur). Prace tego naszego malarza nazywa się obrazami albo działami
sztuki, a wszystkie one zwykle są dwuwymiarowe lub też dwuwymiarowe z
elementami przestrzennymi. Ważna jest jeszcze jedna istotna sprawa: twórczość
malarska podlega pewnym zasadom właściwym dla danego okresu – raz maluje się
rzeczywistość taką jaka ona jest (renesans, barok), a innym razem, zwłaszcza
współcześnie, malarz namaluje dwie kreski, mogą być czarne, i żółtą kropkę, a
potem widz ma się domyślać co takiego malarz chciał przekazać i powiedzieć swoim
odbiorcom. Ale nie ma tego złego, bowiem poszukiwanie odmiennych form wyrazu
przyczynia się do kształtowania nowych oryginalnych kierunków (tych może  bardziej rzeczywistych) i niezwykłej
różnorodności dzieł malarskich.
G – grafika
Druga dziedzina sztuk
plastycznych to grafika – na początek w tym akapicie należy podkreślić,
że GRAFIKA TO NIE JEST RYSUNEK, jak to wielu ludzi myślało, myśli i będzie  myśleć. Otóż, grafikę zawsze się odbija, choć
rzeczywiście z rysunkiem mamy tu do czynienia, ale tylko na początku całego
procesu, kiedy przygotowywujemy rysunek na matrycę. Matryca ta być płytą
gipsową, miedzianą albo i drewnianą (wtedy najczęściej mamy zwykłą deskę
drewnianą). Na niej wyżłabiamy narysowany wcześniej – na samym początku –
rysunek, a potem pokrywamy ją farbą drukarską i odbijamy go ile razy chcemy – i
na ile starczy nam farby – z wykorzystaniem prasy drukarskiej. Wartym zauważenia
jest fakt, że powielać rysunek można również na tkaninie. Grafikę jako sztukę
plastyczną dzielmy na artystyczną (warsztatową) i użytkową (tzw. stosowaną). Ta
pierwsza skupia w ręku grafika cały
proces twórczy – od projektu matrycy, poprzez jej wykonanie aż do stworzenia
odbitek rycin, które same w sobie stają się oryginalnymi dziełami sztuki. Ich liczba
zależy od techniki, ale o niej za chwilę. Teraz bowiem grafika użytkowa – służy
nam ona – jak można się domyślić – celom użytkowym. Związana jest więc z
rynkiem wydawniczym i reklamowym.  Są to:
plakaty, ilustracje książkowe i nie tylko, druki okolicznościowe, specjalne
gazety i magazyny, znaczki pocztowe, ekslibrysy i liternictwo, czyli projektowanie liter i ich wykonywanie (można nazwać to też typografią). Obiecane parę zdań wcześniej kilka
słów o technikach graficznych wygląda tak: techniki graficzne dzielą się na
grupy ze względu na sposób wykonania matrycy. I tak mamy druk wypukły – polega na żłobieniu
w matrycy linii i płaszczyzn, które mają pozostać niewydrukowane (np. drzeworyt czy linoryt), druk wklęsły – tutaj mamy
ż
łobienie w matrycy linii i płaszczyzn, które odbiją się na papierze (np.
miedzioryt, staloryt) i druk płaski, który polega na takim przygotowaniu
matrycy, aby część nie pokryta rysunkiem była odporna na przyjmowanie farby
drukarskiej (np. litografia czy cynkografia). Oczywiście są jeszcze druk sitowy
i cyfrowy, przy czym ten ostatni jest chyba najlepszy, bo nie wymaga użycia
formy drukowej.
R – rysunek
Teraz – na koniec – przyszła pora na rysunek, czyli na kompozycję linii wykonywaną na płaszczyźnie. Zwykle polega to na
nanoszeniu na powierzchnię walorów wizualnych przy użyciu odpowiednich
narzędzi. Podłożem nie może tu więc być raczej ani płótno, ani żadna inna
tkanina., bo narzędzie rysunkowe zwykle jest twarde, a żeby zostawić trwały ślad
na materiałowej płaszczyźnie trzeba czegoś względnie miękkiego. Wróćmy jednak
do rysunku – i to tego czystego – do najbardziej popularnych narzędzi rysowniczych
należą: ołówek, węgiel, tusz rozprowadzany
przy pomocy pędzla lub patyka, mazak, pastel, kredka, piórko, gumka, kreda, a nawet palec. Techniki rysunkowe
biorą często nazwy od narzędzi, którymi są wykonywane. Czyli będą to
odpowiednio: ołówek, węgiel, tusz lawowany, rysunek pędzlem,
rysunek patykiem itd.
Konkluzja
Największą różnicą między M, G i R jest oczywiście końcowy
efekt, jaki można tu uzyskać, choć liczy się też technologia wykonania. Prace rysunkowe
i malarskie powstają jako interpretacja jakiegoś wymyślonego przez rysownika
lub malarza tematu. Efektem pracy zawsze jest tu jedno, unikalne dzieło sztuki.
Z grafiką natomiast jest zupełnie inaczej – grafik stwarza na początku matrycę,
z której może później wykonać nawet kilkaset podobnych (nigdy nie identycznych)
odbitek czy rycin.
Drugą ważną różnicą jest tu czas powstawania – grafika wymaga większej ilości
energii włożonej na początku w stworzenie matrycy niż w analogicznej wielkości
i trudności rysunek czy obraz. Dodać tu jednak należy jeszcze, że po wykonaniu
takiej matrycy  można ją wykorzystać
wielokrotnie, więc przy większej ilości odbitek czas poświęcony na każdą z nich
w sumie okazuje się mniejszy niż przy pojedynczym rysunku czy obrazie. Jeśli zaś
chodzi o wygląd, to większość odbitych grafik przypomina bardziej szkice
(rysunki) ołówkiem niż malarstwo – chodzi tu głównie o używanie jednego koloru (najczęściej
czarnego) i wyraźne kreskowanie lub kropkowanie odróżniające miejsca ciemne od miejsc
jasnych. Są od tego wyjątki – na przykład wielokolorowe drzeworyty japońskie.
Poza tym generalnie jest tak, że w grafice upraszcza się przedstawiane elementy
ze względów technologicznych. Ostatnią ważną różnicą pomiędzy rysunkiem,
malarstwem i grafiką są używane w nich narzędzia i materiały. Ale o tym było
już w odpowiednich „magisterskich” akapitach.
Natalia
Mikołajska