Dziś mija rocznica
imprezy podczas której Poznań stał się stolicą metalu. I nie chodzi tu
bynajmniej o przemysł ciężki, lecz ostre granie panów z zespołów Ghost, Slayer
i Iron Maiden.
imprezy podczas której Poznań stał się stolicą metalu. I nie chodzi tu
bynajmniej o przemysł ciężki, lecz ostre granie panów z zespołów Ghost, Slayer
i Iron Maiden.
Niekwestionowaną gwiazdą tego wieczoru był ostatni z
wymienionych zespołów. Duża część widzów dotarła tylko na ten właśnie występ.
Na stadionie bawiło się 25 tysięcy miłośników ostrego grania.
wymienionych zespołów. Duża część widzów dotarła tylko na ten właśnie występ.
Na stadionie bawiło się 25 tysięcy miłośników ostrego grania.
„Żelazna dziewica” weszła na scenę wyjątkowo punktualnie,
czyli chwilę po 21. Od pierwszej piosenki, do ostatniego utworu, grupa trzymała
wysokie tempo i była niczym wulkan energii. Mimo upływu lat, muzycy grają z tą
samą werwą co trzy dekady wcześniej.
czyli chwilę po 21. Od pierwszej piosenki, do ostatniego utworu, grupa trzymała
wysokie tempo i była niczym wulkan energii. Mimo upływu lat, muzycy grają z tą
samą werwą co trzy dekady wcześniej.
Bruce Dickinson wspominał wesele, którego gośćmi dość
niespodziewanie, zostali muzycy przed trzydziestoma laty.
niespodziewanie, zostali muzycy przed trzydziestoma laty.
Fani grupy nie mogli być zawiedzeni, gdyż w koncertowej
setliście znalazły się same „klasyki”, począwszy od „Run To The Hills”, „The
Number Of Beast” czy „Fear Of The Dark”, poprzez „2 Minutes To Midnight” i
„Wasted Years”, a kończąc wymienianie na „Aces High” i „The Evil That Men Do”
zagranych na bis.
setliście znalazły się same „klasyki”, począwszy od „Run To The Hills”, „The
Number Of Beast” czy „Fear Of The Dark”, poprzez „2 Minutes To Midnight” i
„Wasted Years”, a kończąc wymienianie na „Aces High” i „The Evil That Men Do”
zagranych na bis.
Po 12 miesiącach na horyzoncie nie widać kolejnego koncertu
tej skali w naszym mieście. Może w następnym sezonie koncertowym będzie lepiej.
tej skali w naszym mieście. Może w następnym sezonie koncertowym będzie lepiej.
Michał Sobkowiak