Kolejne spotkanie z muzyką w ramach Poznańskiej Akademii Senioralnej „Randez Vous o 6.10” to klasyczne choć jednak inne, klimatyczne spotkanie z muzyką w Jeżyckim Centrum Kultury pod przewodnictwem red. Krzysztofa Wodniczaka.

Sprawa była nadzwyczaj oczywista, spotkane Hejnałem otworzył Jerzy Konopa, który z wyjątkowym zacięciem próbował pokonać opór instrumentarium. Na wstępie gospodarz J.C.K. Karol Wyrębski zarysował plany działań w ramach Akademii na najbliższy okres do końca miesiąca sierpnia. Zapewne do planowanych atrakcji można zaliczyć propozycję trzech spotkań na wzór fajfów, na których w młodości z ochotą się bywało! Jak wyjaśnia dostępne dla mnie źródło gazeta internetowa „trójmiasto.pl”: Czym są fajfy? Nie trudno rozszyfrować tę nazwę, która wzięła się od angielskiego five o’clock, czyli godziny piątej. To właśnie o tej porze przed wojną i w latach 60. w Trójmieście w wielu miejscach odbywały się imprezy taneczne. Jednak fajfy były przeznaczone nie tylko dla starszych osób. Zaczynały się o godz. 17 i zazwyczaj trwały około 3 godzin. Potem roztańczona młodzież wracała do domu albo szła na dancingi. Bo te ostatnie od fajfów różniły się właśnie porą i trwały do późnych godzin nocnych. Innym wytłumaczeniem tak wczesnej godziny może być fakt, że fajfy były i są popularne w sanatoriach, gdzie kuracjusze popołudniową porą udają się na tańce i aby poznać nowe osoby”.
Żródło: https://rozrywka.trojmiasto.pl/Jesli-mamy-godzine-17-to-pora-na-Fajfy-n42569.html#tri
Pierwszym wykonywanym utworem w ramach naszego koncertu był utwór Ryszarda Riedla z repertuaru zespołu Dżem „Whisky” w wykonaniu Włodka Bacera. Znamienny w swym wydźwięku jest społeczny aspekt tekstu tego utworu, który mówi:
„Whisky moja żono, jednak Tyś najlepszą z dam
Już mnie nie opuścisz, nie, nie będę sam
Mówią whisky to nie wszystko, można bez niej żyć
Lecz nie wiedzą o tym ludzie,
Że najgorzej w życiu to,
To samotnym być, to samotnym być
O nie
Lecz nie wiedzą o tym
Że najgorzej
To samotnym być
Nie, o nie, nie chcę już samotnym być
Nie, o nie, nie chcę już, o nie
Samotnym być, o nie, nie”
Po wysłuchaniu tego songu nawiązującego do niedawno obejrzanego filmu dokumentalnego w reżyserii Krzysztofa Magowskiego „Sie macie ludzie” na estradę wszedł red. Wodniczak, który zaprosił ostrowiankę, córkę Jego przyjaciela z zespołu Trampy, laureatkę wielu przeglądów i festiwali – Natalię Janowską W jej wykonaniu wysłuchaliśmy przepojonego dramaturgią utworu znanego z interpretacji Grażyny Łobaszewskiej „Gdybyś” z tekstem Zdzisława Antoniego Malinowskiego do muzyki Bożeny Bruszewskiej i założyciela grupy Ergo Band Kazimierza Plewińskiego; „Proud Mary” napisany przez Johna Fogerty’ego; „Peace of my heart” z repertuaru Janis Joplin, „Nic nie może wiecznie trwać” z repertuary Anny Jantar w nieco innej aranżacji i interpretacji, „The Letter” autorstwa Wayne Carsona.
Kolejnymi wykonawcami, którzy pojawili się na scenie to Duet Grzegorz Kupczyk (wokal) i Janusz Musielak (gitara). Wykonali następujący repertuar „Ptaszek” i „Pamiętam ten dzień” z repertuaru Czesława Niemena. Moją uwagę zwrócił tembr głosu Grzegorza Kupczyka, gdzie w pozornie ostrych brzmieniach swojego wokalu zachował wyczuwalne ciepło wynikające z jego zauroczenia choćby utworami Czesława Niemena! Występ swój duet ten zakończył wyjątkowym utworem Zespołu Test pt. „Testament”.
Kolejnym wykonawcą był niezwykle urokliwy Darek Stocki z Zespołu DANDAR, który tym razem w wykonaniu solo, bez żony Danuty wykonał dwa super irlandzkie utwory instrumentalne oraz porwał publiczność wykonaniem utworu „ Ciotka Matylda”, który spopularyzował Andrzej Sikorowski z grupą Pod Budą.
Zwieńczenia całości dokonała Natalia Janowska, której pełne ekspresji wykonanie utworu – śpiewanego między innymi przez Tinę Turner – „Proud Mary”, porwało w wir tanecznych podrygiwań, jak się okazało nie tylko wizualnie, być może i metrykalnie, senioralną część publiczności. Oj działo się działo, nawet naszego wspaniałego „wielkiego ptaaaka” red. Wodniczka z krzesła poderwało. Była to jednoznacznie odpowiedź na pytanie czy warto na nowo produkować się w tanecznych rytmach na tak zwanym Fajfie. Istnieje tylko jeden pozytywny aspekt tej odpowiedzi, że nie tylko warto, ale dla zdrowia ogólnospołecznego i seniorów Fajfy należy reaktywować. Odnoszę wrażenie, że związek Jeżyckiego Centrum Kultury pod opieką .Elżbiety i Karola Wyrębskich z Poznańską Akademią Senioralną, należy uznać za bardzo owocny. Zgodnie zresztą z tradycją i obyczajem spotkanie nasze odtworzyły „ Zapowiedzi”, odczytywane przez Pana Karola. Obowiązku tej ceremonii dopełnił Krzysztof Wodniczak zapraszając do udziału w zapowiedzianych Fajfach. Podsumowując ponownie zaprosił wszystkich na kolejne – 6 już – spotkanie z cyklu „Randez Vous 18:10” w Jeżyckim Centrum Kultury jakie zaplanowano w poniedziałek, dnia 30.08.2021 r.
„co ja wiem, to ja wiem baju, baju
dziwny był ten wasz krok przy tym graniu
cały czas jakieś wstrząsy, jakieś pląsy oczy w słup
każda część osobno drgała a z nią cały Klub”
Jako poeta, kompozytor i kronikarz prezentuję fragment tekstu mojej piosenki z lat 60-tych, który to utwór skomponowałem jako odpowiedź na piosenkę Ryszarda Poznakowskiego ze słowami Marka Gaszyńskiego, śpiewanej przez Wojciecha Gąsowskiego, „Gdzie się podziały tamte prywatki”.
Zbigniew Roth
Fot. Hieronim Dymalski Fot. Hieronim Dymalski Fot. Hieronim Dymalski Fot. Hieronim Dymalski