Twój świat, mój świat
Żyjemy ciągle pod tym samym niebem, patrzymy w górę na te same gwiazdy, co dnia raczymy się podobnym chlebem, słońce…
Żyjemy ciągle pod tym samym niebem, patrzymy w górę na te same gwiazdy, co dnia raczymy się podobnym chlebem, słońce…
wiosna uniesień rozbudziła się po brzasku wysiane siemię kiełkowało radując serca rozkwitły pąk zaowocował wymarzonym szczęściem Aldona Latosik 17 IV…
Tyle z siebie dać wyrzucić trzy razy – po trzykroć Tylko siebie zapomnieć usłyszeć i od siebie odejść i stać…
Dzień wyślizgnął się z pod powiek w ułamku sekundy rozpromienił duszę dziwnym upojeniem i czarem Kołuję w rozpalonym wirze bez…
Przez wiele dekad, pióro w Twoim ręku, na scenach bladych kart, z kunsztem tańczyło dla nas. Niby dużo, lecz wciąż…
Kaganek Wszystkie wielkie płonienie W nim Mapa w Bramie Słońca Znicz nie grobowy Podniosły jak ofiara Dla Mistrzów i Kuglarzy…
Pękła jedność sztuczna puszystej pierzyny gonitwa nieokrzesanych myśli w senności kleistej Rzucona na dno wybucham gejzerem pluszczących iskier teraz płynę…
Świt Ognia Ziemia Czarnoksiężnika Nazywany Głosem Poranka Pchnął drzwi I otworzyło się… Kruk i Księga Litera I cień Położył się…
Wieczór strąconą gałęzią patrzy z dołu gorącym rubinem okiem cherubina Kradnę imię niebu tętniące sokami głodem duszy nutą w kielichu…
nim grudy puściły pod gorączką żaru nad skrawkiem między alejami nie tylko niebo płakało deszczem żalu kruki w lotnym orszaku…
Dwanaście bram obcych Im głośniej krzyczę Seshat Wschodzi nad głowami Księżyc – Klucz Południem wielkość zamieszkała Na posadzkach wież I…
Szumi tęsknota we mnie muzyką Chopina niebo w okazałości płynie nad głową rumieni ranki i z ciemnia wieczory Luby- miły…
Pustynnym żalem pachną jego włosy, Dłonie złożone na ciele proroka, Piasek wypełnił usta mu i oczy, Milczy jego sen, Proroczym…
Nieruchomy dzień pustką godzin kołysze w dalekich powiatach marzeń mocno i głośno śpiewam w świecie nierealnym wypranym z trosk tam…
muskane ciepłem słonecznych iglic budzą się ramiona drzew zieleń wyścibuje nosy rozwierając podwoje zimowych kryjówek wszystko zaczyna oddychać rześkim powietrzem…
Rozrzucone na podłodze Okręgi, Jedne czyste, Inne nazywane Złem, Porzucone na podłodze serca, U stóp jasnego płomienia U sandałów Mistrza,…
Ufam i wątpię na przemian wiarą bez mar i myślami kluczem niknące pożegnanie kradnę spłoszone muzy rozumu uwożę ostatnie spojrzenia…
czarna jak moje myśli przymilna aż po drżenie ręki kiedy na kolanach wymrukiwała pacierze bałam się że kiedyś nie wróci…