W zwierciadle przyrody zawiłość
wilgotne pielesze napięły cięciwę
kropelki szelestem wodnego płomienia
blask zdarły kipiącemu słońcu
Kołyska myśli w strumieniu uwięziona
po kwiatach ocieka
wiatr przypomina o przejściu
do rzeczywistości w rozum człowieka
Zakwita w przelocie ważki oblicze
nieziemskie
zamyka ciszę
drżące dłonie i usta parzą
krew zamienia się w lepki miód
Zapach powietrza przepełniony
słodyczą uczucia które boli
serce zawiedzione
z rumieńcem wstyd pali lico
Natura kaskadą potoków
w spojrzeniu rozlewa
rozpacz
byłeś a czy będziesz woda płynie
Słony deszcz przenika czułością
chwilą oczy rozszerza
rozchwiane ciało nie rozumie
Jolanta Szkudlarek „Lilia”
28.07.2017r., godz. 21:27