W czwartkowy wieczór 1
grudnia 2016 w Klubie Dziennikarza mieszczącym się przy Jeżyckim Centrum
Kultury na ul. Jackowskiego 5-7 wystąpił Aleksander OLO Gołębiowski, przez lata
związany z Kabaretem Tey.
 

Fot. Michał Sobkowiak

Przypomnę, że Aleksander Gołębiowski występował w kabaretach
Klops, Tey, Teyatr czy Pod Spodem. Wśród satyryków, którzy przewinęli przez
Kabaret Tey, to właśnie OLO najdłużej współpracował z Zenonem Laskowikiem.
Przez 15 lat od kabaretu Klops do ostatniej premiery Teyatru dzielnie
sekundował i w chwilach naprawdę trudnych nie opuszczał Laskowika.

Program, który zaprezentował Aleksander OLO Gołębiowski,
czyli „Gołębnik z PRLu”, poza wtrąceniami komentującymi aktualną sytuację w
Polsce i na świecie, oparty był przede wszystkim na monologach i songach z pierwszego
okresu Teya (m.in. „Artyści”, „Metamorfoza”, „Dziękujemy Wam”, „Jak my chatę
budowali”, czy też wykonywany przez Janusza Rewińskiego „Fiut”). Teksty te mimo
upływu czterdziestu lat, wciąż są aktualne, może nawet bardziej teraz niż
wtedy.
Dużą część spotkania z OLO wypełniły wspomnienia dotyczące
początków współpracy z Zenonem Laskowikiem, Kabaretem Klops i okoliczności
powstania Teya. Uczestnicy spotkania dowiedzieli się m.in. dlaczego Krzysztof
Jaślar nagle musiał zakończyć występy z kabaretem, jak do Teya trafili Janusz
Rewiński czy Bogdan Smoleń, dlaczego kabaret musiał opuścić scenę przy
Masztalarskiej, a także jak układały się relacje z cenzurą, Komitetem
Wojewódzkim i innymi „przyjaznymi” instytucjami.
 

Fot. Michał Sobkowiak

Po przeszło półtoragodzinnym występie, wspomnienia zakończyły
się na końcówce lat siedemdziesiątych, gdy do Teya dołączył Bogdan Smoleń, i
gdy nastąpiła przeprowadzka na słynną Woźną. Ciąg dalszy nastąpi, więc czekamy
na kolejne spotkanie z Aleksandrem Gołębiowskim.
Michał Sobkowiak